Portal Fronda.pl: Muzeum Powstania Warszawskiego uczciło 69. rocznicę zrywu m.in. wystawiając spektakl „Kamienne niebo zamiast gwiazd”. Jarosław Wróblewski, dziennikarz niezalezna.pl, który widział spektakl, ocenił go w następujący sposób: „To było naplucie w twarze dyrekcji i pracownikom tego muzeum. Homoseksualne wyznania Radosława (?) i Gustawa (?) w stylu - cytuję - "wyliżemy się w domu". Ponadto proaborcyjne deklaracje czy lesbijskie pocałunki. Historia tożsamości Warsa, który jest "ekologicznym rybakiem" i Sawy, dla której Wars ma dobry profil "na TW" pisana na nowo. Kurczę, gdzie je żyję? Generalnie ostra polewka z tego heroicznego miasta. Jakieś tańce w schronie, strzelanie do siebie nawzajem, zdrady... walka z korzeniami rodzinnymi. Boże, ależ to muzeum zeszło na psy. Wystarczyło tylko 9 lat”. Nas zaciekawił fakt, że po raz kolejny pewne środowiska sugerują bohaterom narodowym homoseksualizm – tak było ostatnio w przypadku „Zośki” i „Rudego”. Skąd taka przedziwna tendencja?

Artur Zawisza: W mojej ocenia taka sytuacja jest efektem tego, że tożsamość polska w ogromnej mierze ufundowana jest na etosie rodzinnym, który z kolei zakorzeniony jest w silnie definiowanych rolach społecznych mężczyzny i kobiety jako ojca i matki. Element rodzinności, ojcostwa i macierzyństwa stoi u podstaw polskiego etosu i stąd każda próba dyskusji z nim wyciąga na pierwszy ogień kwestie tożsamości seksualnej, jako jedno z podstawowych skojarzeń. Tak odczytywałabym chęć żeglowania w tym kierunku.

Jak to się wpisuje w szeroko pojętą dyskusję o Powstaniu Warszawskim, która właściwie co roku rozgrzewa i dzieli polską opinię publiczną?

Oczywistym jest, że życie narodowe jest po części oparte na mitach, ale - i jest to wynikiem zdrowego rozsądku – mamy do czynienia z odmitologizowywaniem mitów. Z tego punktu widzenia, zupełnie inna dyskusja tocząca się na temat Powstania Warszawskiego w oparciu o książkę „Obłęd'44” Piotra Zychowicza jest rzeczą samą w sobie cenną i nie należy wylewać dziecka z kąpielą  sądząc że jeżeli czcimy powstańców to nie powinniśmy dyskutować o Powstaniu. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że te dwie rzeczy, o których mówimy są kompletnie nieporównywalne. Tam jest racjonalna dyskusja, tutaj – elementy artystyczne czy nawet pseudoartystyczne.

Pytanie po co one są? Aby ośmieszyć powstańców? Czy może zdjąć ich z piedestału? Albo wręcz przeciwnie – przemalować ich na „naszych”?

Według mnie rzeczą ważniejszą niż dyskusja o samym Powstaniu, a także ważniejszą niż dyskusja nad wątkami homoseksualnymi w tym przedstawieniu jest próba budowy rozumienia Powstania Warszawskiego przez twórców Muzeum Powstania Warszawskiego. Oni od początku podjęli decyzję, by oprzeć się o swego rodzaju popkulturowość Powstania, włączenia go w obieg dzisiejszego rozumienia kultury, z zaangażowaniem środowisk i twórców wyrażających wszelkie możliwe do wyobrażenia tożsamości. Powiedziałbym, że to do pewnego momentu grało. Na 50. rocznicę Powstania w latach '90 nie było komiksu o PW, ale już na 60. rocznicę był, a dzisiaj Powstanie stało się wspólną własnością Warszawiaków i Polaków w skali dotychczas niespotykanej. Ale jest i druga strona tego medalu.

To znaczy?

Oddanie Powstania każdemu, kto wyciągnie po nie rękę. Tu widziałbym brak roztropności władz Muzeum Powstania Warszawskiego, które zamiast strzec Powstania, rozdają je na prawo i lewo, także w ręce do tego niepowołane. Nie wiem do końca, czy tak było w przypadku spektaklu, o którym mowa, bo go nie widziałem, ale takie ryzyko istnieje. A nie jest to już pierwszy sygnał, że Powstanie zostało oddane ludziom, którzy – gdyby ono miało teraz miejsce – wcale nie byliby jego bojownikami ani zwolennikami. Powstanie stało się pewną zabawką popkulturową bez żadnej głębszej i istotnej treści. Skoro wypowiadają się na jego temat różne środowiska, to na swój sposób interpretują je także środowiska wątpliwe artystycznie. Rodzi się pytanie – czy to Powstanie zwycięża skandalistów, bo także im każe o sobie mówić, czy to skandaliści zwyciężają Powstanie, bo ubierają je w swoje szaty, głęboko niezgodne z ideą i przebiegiem Powstania...

rozm. MBW