Zatonięcie doku pływającego w Murmańsku, w którym remontowany był jedyny rosyjski lotniskowiec, poważnie komplikuje harmonogram modernizacji największych jednostek bojowych sił morskich Rosji. To zaś uderza w strategiczne plany potencjalnej wojny ze Stanami Zjednoczonymi, opóźniając osiągnięcie przez rosyjską flotę maksimum gotowości bojowej.

W wyniku awarii zatonął dok pływający PD-50. Ledwo uratowano znajdujący się w nim lotniskowiec Admirał Kuzniecow. Trwa dochodzenie w sprawie przyczyn wypadku, który poważnie skomplikował plany modernizacji nie tylko lotniskowca, ale też całej Floty Północnej. Po pierwsze, nie wiadomo, co teraz zrobić z Kuzniecowem. Został na razie odholowany do innej stoczni, ale ta nie ma możliwości technicznych, by podjąć się prac na jednostce mającej wyporność 60 tys. ton. Teoretycznie mogłaby się tego podjąć stocznia w Siewierodwińsku, tyle że tam już stoi krążownik Admirał Nachimow. Pozostają jeszcze dwie inne opcje: albo czekać na wydobycie z dna doku PD-50 (operacja czasochłonna i bardzo droga), albo kontynuować remont lotniskowca na Dalekim Wschodzie w doku PD-14, co wymagałoby jednak przeholowania lotniskowca z Murmańska, co przy pozbawionym napędu tak dużym okręcie i niejasnego stanu części dennej jego kadłuba może stanowić problem. Zwłaszcza zimą.

Strata PD-50 zagraża całemu programowi remontu wielkich okrętów, w tym podwodnych, ponieważ dok ten jest jedyną konstrukcją o nośności 80 tys. ton w europejskiej części Rosji. Jeśli nie uda się podnieść zatopionego doku, flota stanie w obliczu poważnego problemu. Tylko w tym doku możliwe jest dokowanie największych okrętów – atomowego krążownika rakietowego Piotr Wielki i lotniskowca Admirał Kuzniecow. Wydobycie zatopionego doku może zająć nawet rok. Flota Północna ma obecnie mniejsze doki, zdolne unieść 30 000 ton. To wystarczy dla krążowników klasy Kirow i Sława, lub też okrętów podwodnych Oskar II. Tyle że PD-50 mógł jednocześnie obsługiwać dwa takie duże okręty. To naturalnie opóźni tempo modernizacji rosyjskiej floty. Dowództwo rosyjskie planowało, że trzy największe okręty floty wojennej: Admirał Kuzniecow, Admirał Nachimow i Piotr Wielki trafią po remontach i modernizacji do służby w latach 2021-2022. Na ten okres planowano osiągnięcie maksymalnego stopnia gotowości bojowej na morzu. Opóźnienia w tym zakresie zmuszą rosyjskich strategów do korekty ich planów wojennych na wypadek konfliktu z USA i NATO.

Warsaw Institute