W nocy z wtorku na środę zamordowany został prezydent Haiti Jovenel Moise. W odpowiedzi Dominikana zamknęła granicę lądową z Haiti, a Kolumbia wezwała Organizację Państw Amerykańskich do wysłania na miejsce pilnej misji mającej chronić demokrację. Informacje na temat morderstwa zbierają służby Stanów Zjednoczonych.

Gruba uzbrojonych mężczyzn wdarła się ostatniej nocy do rezydencji prezydenta Haiti. Jovenel Moise odniósł śmiertelną ranę postrzałową. Ranna została też pierwsza dama, która przebywa w szpitalu. Wedle doniesień mediów napastnicy mówili po angielsku i hiszpańsku.

Władzę w kraju przejął premier Claude Joseph. Zapewnia, że służby kontrolują sytuację i wzywa do spokoju.

W reakcji na zabójstwo prezydenta Dominikana zdecydowała się zamknąć granicę z Haiti.

- „Wydaliśmy rozkaz natychmiastowego zamknięcia granicy lądowej oddzielającej Dominikanę od Haiti”

- przekazała agencji AFP rzeczniczka dominikańskiego ministerstwa obrony, Ceinett Sanchez.

Prezydent Kolumbii Ivan Duque wezwał Organizację Państw Amerykańskich do wysłania pilnej misji, mającej „chronić porządek demokratyczny” w Haiti.

Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki przekazała, że amerykańskie służby zbierają informacje o zamachu, a o ustaleniach jeszcze dziś wieczorem poinformowany zostanie prezydent Joe Biden.

Agencja Reutera podkreśla, że Haiti jest głęboko podzielone politycznie i stoi w obliczu narastającego kryzysu humanitarnego i niedoborów żywności, co grozi chaosem w kraju.

kak/PAP