Duda strzela w plecy, ksiądz zamachnął się rurą, 500 plus hamuje turystykę, za PiSu gorzej niż za najgorszej komuny i inne baśnie. Świat wg Wyborczej.pl

Kiedy we wtorkowe popołudnie wklikałem sobie Wyborcza.pl, najbardziej rzucał się w oczy opatrzony zdjęciem Andrzeja Dudy tytuł: "Otchłań wyborczego cynizmu. Politolożka o Dudzie i szczepionkach" (chodzi po prostu o to, że Wyborczej nie podoba się, że prezydent wypowiedział się za dobrowolnością szczepienia przeciw COVID). Choć "politolożka" wprowadziła mnie w dobry nastrój (przypomniałem sobie knajpę "Stonożka" w Czechach), dalej robiło się groźniej...

(wszystkie poniżej przytoczone cytaty stanowią tytuły z głównej strony portalu Wyborcza.pl)

Kilka tytułów zgęszczono obok siebie. Po pani doktor (choć może doktorce, bo to politolożka) oddano głos panu doktorowi: "Dr Grzesiowski o słowach prezydenta: Dostaliśmy strzał w plecy. To jest coś porażającego". Co po strzale w plecy? Pogrzeb! W kolejnym tytule: "Prezydent boi się szczepionek. Starzy i słabi? Niech umierają". A po pogrzebie? Robimy sobie jaja:"Prezydent Duda dał paliwo antyszczepionkowcom. Następni będą płaskoziemcy?" Kto zadba o nasze zdrowie, gdy Duda strzela w plecy i skazuje starych i słabych na śmierć? Nadzieję zdaje się budzić artykuł: "Owsiak z Trzaskowskim na ławeczce rozmawiają o zdrowiu".

"Duda ułaskawił pedofila." - kolejnych odcinków telenoweli na licencji niemieckiej nie może zabraknąć. Skoro w kolejnym odcinku Andrzej Duda staje się uosobieniem wszelkiej przemocy wobec kobiet, serial będzie chyba tasiemcowy: "Ułaskawienie pedofila zamiast pomocy. Tak Duda walczy z przemocą wobec kobiet". Skoro w Wyborczej o pedofilii, nie może się obyć bez księży. A, są i księża: "Jakubik: Czuję totalną bezradność. Myślałem, że "Kler" i filmy Sekielskich coś w Polsce zmienią". Ale, przyznajmy uczciwie, księża z perspektywy Wyborczej zajmują się nie tylko pedofilią: ""Wójt złapał księdza, gdy ten zamachnął się na mnie rurą". Bójka o plakaty wyborcze" - to też tytuł z dzisiejszej Wyborczej.

W ogóle jest źle: "Państwo PiS chce nam odebrać nawet prawo do śmiechu". A na pewno jest gorzej niż za komuny: "Samorządowcy z Podkarpacia popierają Rafała Trzaskowskiego. "Za najgorszej komuny nie było tak, jak za PiS"". Nie tylko na Podkarpaciu nie lubią PiS-u, bo w Wielkopolsce także: "Premier w Grodzisku Wlkp. Witają go gwizdy i buczenie" - to z innego tytułu.

Mamy aferę międzynarodową: "Ameryka karci PiS. Międzynarodowa awantura po atakach na wolne media" (gdyby ktoś się pytał, tłumaczę język Wyborczejna polski: "Ameryka" to pani ambasadar USA, Mosbacher, "międzynarodowa awantura" to wymiana zdań pomiędzy kilkoma osobami z udziałem tejże pani ambasador, a "wolne media" to TVN).

Czemu jeszcze jest winien PiS? Ano, ludzie nie chcą jechać na wakacje! "Bon 500 plus hamuje turystykę. Klienci na niego czekają i nie rezerwują wczasów". Wyborcza więc do wakacji zachęca. I promuje (a może nie promuje, bo to "materiał promocyjny partnera"): "16 największych atrakcji przyrodniczych w północnych Niemczech", "Samochodem po północnych Niemczech". Przyroda w Niemczech ma się znakomicie, a przyroda w Polsce w czasach PiS? "Polska rżnie lasy, aż wióry lecą". Mamy w Wyborczej o florze, mamy i o faunie. "Homoseksualizm wśród zwierząt? Bardzo powszechny i potrzebny" - wyrokuje inny z tytułów.

Ciekawie zapowiada się tytuł: "Dlaczego pogrążyłem się w natrętnym fantazjowaniu o Krzysztofie Bosaku". Że wszelkie zaloty Wyborczej wobec bohatera powyższych fantazji daremne a i "faszystów" molestować nie ma co, wywnioskować możemy z innego materiału: "Poglądy lidera Konfederacji są dziurawe jak durszlak. Przykrywa je garnitur".

W państwie PiSu śmierć i groza! Ktoś namaział sprejem wulgaryzmy na ścianie domu, w którym mieszkają dwaj geje. Wyborcza robi newsa i wieszczy... pogromy i morderstwa: "Dzisiaj napisali, jutro podpalą, pojutrze zabiją". W Warszawie "naznaczono" mieszkanie pary gejów". Wyborcza potrafi też odkryć związek chuligańskiego incydentu z wyborami. Ale grozą wieje i skądinąd: "Poczta do listów poleconych dorzuca ulotki straszące Trzaskowskim".

Co robić zatem? "Jak namówić męża, brata, ojca do głosowania za demokracją i różnorodnością".- pyta w tytule pani z Wysokich Obcasów. "Głosuję, bo jeśli zagłosuję, to wygramy". - zagrzewa do boju inna pani. Piszą dziennikarze, piszą komentatorzy, piszą autorytety. Piszą też czytelnicy Wyborczej. Tok myślenia oryginalny. "Piotr Toczyski: Nazywanie kandydata prezydentem jest przejawem feudalizmu, tęsknotą za królem"- to tytuł pierwszego listu. Gdyby ktoś miał wątpliwości, list zdobi zdjęcie Andrzeja Dudy. Tak, jak list następny: "Emeryt: Nie będę głosował na prezydenta rozdającego łapówki". Przeciw Dudzie wszyscy! Także dawni wyborcy: "Beata: W poprzednich wyborach A. Duda otrzymał mój głos. Powtórki nie będzie", "Joanna Rózga: Idę na wybory, bo nie chcę, by kobietom zamykano usta w ich własnych sprawach".

Obok tekstów polskich mamy też News from Poland. Co jest najważniejszym newsem z Polski? "Polish women should carry their cross in silence. For President Duda, domestic violence is a family matter". A więc telenowela produkcji niemieckiej już w przekładzie Wyborczej na angielski!

Tomasz Poller