Kobiety wychowujące razem dziewczynkę są w związku od 10 lat i wzięły „ślub” za granicą. Jedna z nich poddając się zabiegowi in vitro 5 lat temu urodziła córkę. Druga z kobiet złożyła do sądu do spraw nieletnich prośbę o adoptowanie dziewczynki. Sąd przychylił się do tej prośby. Ten rodzaj adopcji ("stepchild adoption" czyli adopcji pasierba), nie był dotąd praktykowany we Włoszech. Orzeczenie sądu jest więc przełomowe.

 We Włoszech nie istnieje prawodawstwo, które by uznawało małżeństwa osób tej samej płci, a tym bardziej adopcję dzieci przez pary homoseksualne. Zgoda na adopcję wydawana jest tylko małżeństwom.

Organizacje homoseksualne nie kryją radości z wydania takiego orzeczenia. Decyzję sądów nazywają "piękną", bo podobne mogą teraz zapadać w przypadkach innych dzieci, które się wychowują w takich związkach.  "To orzeczenie łamie tabu" – uważają członkowie związku homoseksualnych rodziców Rainbow Families.

Inaczej wyrok sądu oceniają włoska prawica i centroprawica. Były minister zdrowia i polityki społecznej Maurizio Sacconi  stwierdził, że sędziowie wykazali się nieodpowiedzialnością i podkreślił, że to parlament powinien pierwszy podjąć decyzję w tego typu sprawach. Jak zaznaczył,  parlament do tej pory nie uregulował kwestii adopcji dzieci przez pary homoseksualne. "To kolejna anomalia włoskiego sądownictwa" – ocenił polityk.

W 2013 r. włoski Sąd Najwyższy dopuścił możliwość adopcji dziecka przez parę homoseksualistów,  w której jedna osoba  jest biologicznym rodzicem, pod warunkiem, że kompetentne instytucje uznają, że nie ma zagrożenia dla rozwoju dziecka w takiej rodzinie.

Jak podkreślają przedstawiciele  związku włoskich sędziów katolików,  dzisiejszy wyrok ma charakter "ideologiczny". To "ucieczka do przodu" – powiedział prezes związku Francesco D'Agostino.

ed/Gazeta.pl