Fronda.pl: Ukraina podpisała dziś drugą część umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Co to w praktyce oznacza dla tego kraju?

Witold Waszczykowski: Są tego pozytywne i negatywne strony. Pozytywem jest to, że Ukraina została dopuszczona do wielkiej strefy handlu z Unią Europejską. Będzie mogła korzystać z wielu przywilejów. Natomiast negatywem jest to, że będzie musiała przeprowadzić wiele, bolesnych dla społeczeństwa, reform. Chodzi o o zrównanie, bądź przybliżenie, różnych cen do poziomu rynkowego.

W jakim stopniu podpisanie umowy przybliża Ukrainę do wstąpienia do Unii Europejskiej? 

To jest prosta ścieżka prowadząca do członkostwa w UE, choć może ona trwać jeszcze długo. Innej drogi do członkostwa nie ma. Ukraina jest bardzo opóźniona w reformach. By przeszła je w miarę spokojnie dla społeczeństwa muszą one być rozłożone w czasie. Po ich przeprowadzeniu może nastąpić pozytywna atmosfera dla politycznej decyzji, by Ukrainę przyjąć do Unii.

Jak na podpisanie przez Ukrainę drugiej części umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską może zareagować Rosja?

Ukraina od wielu miesięcy, bezwzględnie, poddana jest rosyjskiemu szantażowi. Uważam, że w tej chwili Rosjanie będą liczyć na to, że reformy jakie trzeba będzie podjąć na Ukrainie będą na tyle kosztowne, że doprowadzą do kolejnego Majdanu. On zmiecie obecną władzę. Rosjanie nie będą polepszać sytuacji Ukraińców. Będą czyhali i w dalszym ciągu robili to co do tej pory robią, czyli destabilizować Wschód, narzucać wysokie ceny na paliwa i gaz. Równocześnie będą liczyć na to, że sytuacja gospodarcza doprowadzi do zamętu społecznego i kolejnego przewrotu na Ukrainie. Tego spodziewam się po Rosjanach.

Rozm.Ab