- Nie ma bardziej amoralnego państwa, również w sensie moralności osobistej, a nie tylko politycznej, niż Rosja. Kto tego nie rozumie, jest idiotą i nie ma zielonego pojęcia, czym jest dzisiejsza Rosja. - uważa Witold Jurasz, były dyplomata, pracował w Moskwie, był też chargé d'affaires RP na Białorusi

Fronda.pl: Czy przyjazd „Nocnych Wilków”  na premierę filmu „Rajd Katyński śladami pamięci” powinien niepokoić? Czy może powinniśmy przejść nad tym wydarzeniem do porządku dziennego?

Witold Jurasz: Absolutnie nie powinniśmy przejść nad tym do porządku dziennego. „Nocne Wilki” to banda motocyklowa, która aktywnie wspiera neoimperialną i rewanżystowską politykę Rosji. Ci ludzie brali udział w organizowaniu, pierwotnie demonstracji, które później przerodziły się w otwartą inwazję na Krymie. Nie można zapominać tego, że Rajd Katyński ma wielkie zasługi, jednak pojawiają się dwa niepokojące aspekty.

Pierwsza sprawa, komandor Rajdu Katyńskiego, Wiktor Węgrzyn, którego szanuję za organizację Rajdu Katyńskiego, był zaangażowany w kampanię wyborczą Grzegorza Brauna. To polityczne oblicze, które postanowił ujawnić, wpływa na jego percepcję. Mamy prawo do swoich poglądów, jednak jest to dalekie od tego, co można było sądzić, że będzie reprezentował.

Druga uwaga, środowiska motocyklowe są wobec siebie lojalne. Ten element również należałoby brać pod uwagę.

Dzisiejsze zaangażowanie polityczne i przesuwanie się szefostwa Rajdu Katyńskiego w stronę skrajnej prawicy, która zarówno jeśli chodzi o kierunek ogólnoeuropejski, jak i polski, wykazuje zrozumienie dla Rosji, odbije się ze szkodą dla Rajdu Katyńskiego.

Rozumiem, że organizatorzy Rajdu chcą przyjąć „Nocne Wilki”po to, by samemu kontynuować rajd do Rosji. Bez gwarancji bezpieczeństwa trudno, by mogli  dalej organizować  przejazdy.

Rosjanie jeszcze nie doszli do etapu, w którym odwiedzanie Katynia byłoby czymś negatywnym, aczkolwiek czczenie pamięci sowieckiej i samego Stalina wskazuje, że może do niego dojść.

Czy takie zaproszenie rosyjskich motycyklistów może być także formą akceptacji polityki Putina?

Nie szedłbym aż tak daleko, aczkolwiek  faktem jest, że wśród skrajnej prawicy coraz częściej przebijają się głosy, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. W Rosji  widzą państwo, w którym jest taka moralność, której jakoby nie ma na Zachodzie.

Nie ma bardziej amoralnego państwa, również w sensie moralności osobistej, a nie tylko politycznej, niż Rosja. Kto tego nie rozumie, jest idiotą i nie ma zielonego pojęcia, czym jest dzisiejsza Rosja.

Rosja jest krajem, w którym agencje towarzyskie mieszczą się przy głównej ulicy, a mężczyźni korzystający z tych przybytków parkują swoje samochody przed wejściem. W Polsce udaje się, że tego nie ma. Ludzie czyniąc coś niewłaściwego, przynajmniej wiedzą, że jest to niewłaściwe.

Jest także element obsesji antyukraińskiej. Odbija się czczkawką zamiatanie pod dywan sprawy Wołynia. Okazuje się, że zamiatanie spraw pod dywan nie jest metodą uprawiania polityki. Na rzecz niepojednania Polsko – Ukraińskiego bardzo zasłużyli się ci, którzy w imię tego pojednania uważali, że nie należy mówić o Wołyniu. Mylenie pamięci o Wołyniu ze wsparciem rosyjskiej agresji na Ukrainie jest przejawem aberracji.

Rozmawiała Karolina Zaremba

 

 

<<< KAPŁANKI CZY KURY? SIEDEM NIEZWYKŁYCH HISTORII - NIEZWYKŁYCH KOBIET >>>

<<< ZOBACZ KONIECZNIE! KULISY GLOBALNEJ ZMOWY! >>>

<<< JAK ŻYĆ I NIE STRACIĆ NIC Z TEGO ŻYCIA! ZOBACZ >>>