Ministerstwo Obrony Narodowej zdecydowało o powrocie do negocjacji z konsorcjum MEADS w programie obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła. Jest to równoznaczne z fiaskiem rozmów z jednym kontrahentem, podejmowanych na bazie decyzji poprzedniego rządu o wskazaniu oferty systemu Patriot.

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz poinformował podczas konferencji prasowej, że prowadzone są rozmowy zarówno z koncernem Raytheon, jak i z konsorcjum MEADS. Jak zaznacza PAP, sekretarz stanu w MON Bartosz Kownacki stwierdził z kolei, pytany o ofertę konsorcjum Eurosam proponującego system SAMP/T, że obecnie rozmowy trwają tylko z Amerykanami.

"Rozmawiamy zarówno z konsorcjum MEADS, jak i z Raytheonem, bierzemy pod uwagę wszystkie możliwości. Oczywiście najbardziej jesteśmy zainteresowani współpracą z przedstawicielami przemysłu amerykańskiego i z rządem amerykańskim, to jest nasza główna opcja" - mówi szef MON Antoni Macierewicz.

Antoni Macierewicz potwierdził jednocześnie, że nie należy mówić o zarzuceniu programu Wisła na rzecz zestawu krótkiego zasięgu Narew, choć pod uwagę brana jest rekonfiguracja procesu pozyskania obrony przeciwrakietowej (potencjalnie zakładająca położenie większego akcentu na system krótkiego zasięgu). Obecnie jednak resort koncentruje się na programie Wisła, umowa ma być podpisana w tym roku.

"Nawet gdyby brać pod uwagę taką ewentualność to w żadnym wypadku nie należałoby mówić o zarzuceniu programu Wisła tylko o rekonfiguracji programu obrony antyrakietowej. Są też takie rozważania, ale koncentrujemy się głównie na realizacji programu Wisła." - stwierdził Macierewicz.

Deklaracja o powrocie do rozmów z konsorcjum MEADS stanowi istotny zwrot w programie obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła. Początkowo bowiem nowy rząd planował prowadzenie negocjacji dotyczących wskazanej przez poprzednie władze oferty Stanów Zjednoczonych, obejmującej systemy Patriot budowane przez koncern Raytheon. Rozmowy miały dotyczyć między innymi ceny, warunków współpracy przemysłowej czy uzyskania pomostowej zdolności obrony powietrznej średniego zasięgu.

Decyzja o zmianie trybu prowadzenia programu Wisła, poprzez dopuszczenie co najmniej jednego innego oferenta oznacza fiasko wspomnianych wcześniej negocjacji. Strona amerykańska nie spełniła polskich postulatów dotyczących ceny systemu przeciwrakietowego, według deklaracji sekretarza stanu w MON Bartosza Kownackiego nawet trzykrotnie przekraczającej założenia budżetowe. Nie wykazała się też elastycznością w zakresie współpracy przemysłowej i udostępniania kluczowych technologii krajowym przedsiębiorstwom.

Z kolei na wynik negocjacji dotyczących zapewnienia „pomostowej” zdolności obrony przeciwrakietowej mogło wywrzeć wpływ ogólne obciążenie prowadzonymi działaniami ekspedycyjnymi jednostek US Army dysponujących zestawami Patriot. W zeszłym roku w wystąpieniu dla Izby Reprezentantów szef dowództwa Obrony Powietrznej i Kosmicznej oraz Sił Strategicznych US Army generał porucznik David Mann stwierdził, że osiem z piętnastu batalionów Patriot jest rozmieszczonych w rejonie działań bądź stacjonuje poza kontynentem amerykańskim.

Otwarte pozostaje pytanie, czy postępowanie w trybie konkurencyjnym na system Wisła zostanie wznowione. Wiadomo, że propozycje złożone w dialogu technicznym już się zdezaktualizowały i w wypadku wznowienia procedury konieczne byłoby przygotowanie nowych ofert. Na razie, jak zaznacza PAP według sekretarza stanu w MON Bartosza Kownackiego nie są prowadzone rozmowy ze stroną francuską.

W kwietniu ubiegłego roku poprzedni rząd zdecydował się na podjęcie negocjacji w sprawie systemu Wisła z jednym oferentem, pomimo braku znajomości ceny i finalnych parametrów systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego. Pomimo uwzględnienia kryterium „operacyjności” (czyli znajdowania się systemu w służbie), w momencie podjęcia decyzji o wyborze nie istniał prototyp docelowego radaru, który miał zostać użyty we wskazanym systemie przeciwlotniczym i przeciwrakietowym. Decyzja o włączeniu systemu MEADS do negocjacji w programie Wisła świadczy o niepowodzeniu założenia wskazania jednej konkretnej oferty i wyłączeniu konkurencji, wdrożonego przez poprzedni rząd. Sposób wskazania propozycji systemu obrony powietrznej średniego zasięgu był krytycznie analizowany na łamach Defence24.pl.

MEADS jest wciąż opracowywany, jest systemem rozwojowym, przez co upatruje się większą szansę w negocjacjach dotyczących ceny zestawu. Sposób powstawania systemu i jego budowana od podstaw otwarta architektura dają też potencjalne szanse integrowania w systemie istniejących i przyszłych rozwiązań, które są opracowywane przez polski przemysł. Zestaw tego typu charakteryzuje się też zdolnością zwalczania celów w zakresie 360 stopni. Jednocześnie wybór MEADS przez Niemcy, państwo ramowe NATO w zakresie obrony przeciwrakietowej, a także zainteresowanie elementami systemu np. w Rumunii dają perspektywę prowadzenia współpracy regionalnej dotyczącej obrony powietrznej.

Jakub Palowski/defence24.pl