Swoje zeznania wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego ma złożyć w Sejmie o godzinie 11.30.

Jak tłumaczy przewodnicząca komisji, Małgorzata Wassermann (PiS), jej członkowie będą pytali o działania Jarosława Gowina w czasie wybuchu afery Amber Gold, kiedy pełnił funkcję ministra sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska. - Na pewno będziemy pytać o jego reakcję po tym jak dowiedział się o sprawie, czy jak wyglądała wiedza rządu w tym zakresie - mówiła Małgorzata Wassermann.

Przewodnicząca komisji dodaje, że posłowie będą chcieli też ustalić zakres kompetencji Jarosława Gowina i możliwości wpłynięcia na sprawę Amber Gold. W tamtym okresie funkcja prokuratura generalnego i ministra sprawiedliwości była sprawowana oddzielnie, przez różne osoby.

Członek komisji Witold Zembaczyński z Nowoczesnej mówi, że będzie chciał zapytać się o szczegóły "białej księgi", czyli analizy działań jakie organy publiczne wykonały w stosunku do spółki Amber Gold. - Przede wszystkim będę pytał o "białą księgę", którą sporządził. Był odpowiedzialny za wymiar sprawiedliwości stąd szereg pytań na pewno będzie postawionych - mówił Witold Zembaczyński.

Po wybuchu afery Amber Gold Jarosław Gowin, we wrześniu 2012 roku, zarządził lustrację nadzoru w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Kontrolę prowadzili wówczas wizytatorzy z Sądu Apelacyjnego w Poznaniu.

Podjął również decyzję o odwołaniu ze stanowiska prezesa gdańskiego sądu, Ryszarda Milewskiego. Bezpośrednim powodem tej decyzji była publikacja nagrania rozmowy telefonicznej z rzekomym pracownikiem kancelarii premiera, na którym szef Sądu Okręgowego w Gdańsku wyraził między innymi gotowość do ustalenia dogodnego terminu posiedzenia aresztowego ws. prezesa Amber Gold Marcina P.

dam/IAR