Wicepremier Piotr Gliński był dziś rano gościem audycji Roberta Mazurka w RMF FM. W pewnym momencie zdenerwowany polityk opuścił studio.
Miało to miejsce po pytaniu Mazurka o dotację dla Europejskiego Centrum Solidarności. Szef MKiDN unikał odpowiedzi na pytanie i zaczął mówić o wydatkach na kulturę. Rozbawiło to dziennikarza, który skomentował:
"Pan premier odpowiada na pytanie, która sam sobie zadał". Wicepremier odpowiedział:
"Pan wie, dlaczego nie odpowiadam na to pytanie. I nie odpowiem. Mówiłem także przed rozmową – nie będę mówił o sprawach Gdańska w związku ze śmiercią prezydenta Adamowicza. Nie rozmawiajmy, jeszcze dwa tygodnie nie minęły od tych dramatycznych wydarzeń"
Po krótkiej dyskusji Gliński podziękował za rozmowę i opuścił studio.
Później, na Twitterze wicepremier wyjaśnił, dlaczego w ten sposób zareagował:
"Na rozmowę z red. Mazurkiem zgodziłem się tylko pod warunkiem nieporuszania tematów w jakichkolwiek sposób związanych z tragiczną śmiercią prezydenta Pawła Adamowicza. Uważam, że wymaga tego okres żałoby"- poinformował minister kultury.
"Wszyscy potrzebujemy więcej ciszy i refleksji, a nie młócki medialnej"- dodał. W ocenie prof. Piotra Glińskiego, redaktor Mazurek złamał dane mu słowo.
🎥 wicepremier Piotr #Gliński w #RozmowaRMF przerwał wywiad i wyszedł ze studia po pytaniu o pieniądze dla #ECS @RMF24pl pic.twitter.com/Je1od1zKaC
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) 24 stycznia 2019
Na rozmowę z red. Mazurkiem zgodziłem się tylko pod warunkiem nieporuszania tematów w jakichkolwiek sposób związanych z tragiczną śmiercią prezydenta Pawła Adamowicza. Uważam, że wymaga tego okres żałoby. 1/2
— Piotr Gliński (@PiotrGlinski) 24 stycznia 2019
Wszyscy potrzebujemy więcej ciszy i refleksji, a nie młócki medialnej. Redaktor dał słowo. A następnie je złamał na antenie. To widocznie było dla mnie za wiele… 2/2
— Piotr Gliński (@PiotrGlinski) 24 stycznia 2019
yenn/Twitter, Fronda.pl