Wicepremier Piotr Gliński był dziś rano gościem audycji Roberta Mazurka w RMF FM. W pewnym momencie zdenerwowany polityk opuścił studio. 

Miało to miejsce po pytaniu Mazurka o dotację dla Europejskiego Centrum Solidarności. Szef MKiDN unikał odpowiedzi na pytanie i zaczął mówić o wydatkach na kulturę. Rozbawiło to dziennikarza, który skomentował:

"Pan premier odpowiada na pytanie, która sam sobie zadał". Wicepremier odpowiedział:

"Pan wie, dlaczego nie odpowiadam na to pytanie. I nie odpowiem. Mówiłem także przed rozmową – nie będę mówił o sprawach Gdańska w związku ze śmiercią prezydenta Adamowicza. Nie rozmawiajmy, jeszcze dwa tygodnie nie minęły od tych dramatycznych wydarzeń"

Po krótkiej dyskusji Gliński podziękował za rozmowę i opuścił studio. 

Później, na Twitterze wicepremier wyjaśnił, dlaczego w ten sposób zareagował:

"Na rozmowę z red. Mazurkiem zgodziłem się tylko pod warunkiem nieporuszania tematów w jakichkolwiek sposób związanych z tragiczną śmiercią prezydenta Pawła Adamowicza. Uważam, że wymaga tego okres żałoby"- poinformował minister kultury. 

"Wszyscy potrzebujemy więcej ciszy i refleksji, a nie młócki medialnej"- dodał. W ocenie prof. Piotra Glińskiego, redaktor Mazurek złamał dane mu słowo. 

 

yenn/Twitter, Fronda.pl