"Usłyszałem dziesiątki epitetów, przymiotników. Frustracja do sześcianu, żadnej rzeczowej dyskusji, żadnego konkretnego odniesienia się do ocen jakie przedstawiłem za poprzedni rok, to smutne. To pokazuje straszną frustrację tej części opozycji, która nie może się pozbierać" – powiedział w programie „Gość Wiadomości” w TVP INFO Witold Waszczykowski, szef MSZ.

"To jest niepokojące, że rok po wyborach nie możemy nawiązać normalnego dialogu o bardzo ważnych kwestiach międzynarodowych, o polityce bezpieczeństwa. Hasło, które do nas krzyczano to domaganie się resetu. Powrotu do tego, jak było. Ja odpowiadam, że nie będzie powrotu do tego, jak było, bo było tak, że nie decydowaliśmy o niczym w UE, a sypaliśmy miliardy euro, żeby ratować tamtejszą strefę. Nie dopuszczono nas do żadnej decyzji, żadnych rozwiązań międzynarodowych" – powiedział. Dodał, że było źle, ponieważ Polska akceptowała ślepo wiele decyzji podejmowanych poza Polską.

"Dzisiaj my nie stawiamy się okoniem, żeby się stawiać, my artykułujemy w Europie i świecie swoje interesy. Jasno o nich mówimy i stawiamy kompromisy" – mówił.

Zwrócił uwagę, że na Malcie były podjęte ważne decyzje, również pod wpływem polskiej perswazji, dotyczące m.in. kwestii migracyjnych i szczytu jubileuszowego w Rzymie.

"Frustracja Schetyny wynika z faktu, że mieliśmy ważną, rzeczową, spokojną wizytę kanclerz Merkel, która odbyła wielogodzinne spotkania z przywódcami państwa i rządu, kurtuazyjne spotkanie z PO zostało zlekceważone totalnie" – stwierdził.

Szef MSZ dodał, że gdy rządziła PO przygotowań do szczytu NATO nie było.

"My realizowaliśmy szczyt NATO w oparciu o decyzje, które podejmowaliśmy sami. Decyzja została podjęta przez poprzedni rząd, ale dwa dni po przegranych wyborach. Opozycja przez całe lata bardzo błędnie diagnozowała sytuację międzynarodową" – powiedział.

Dodał, że w czwartek w Sejmie nie było debaty, ale była seria przymiotników, która wykluczyła rzeczową debatę.

"Opozycja nie może przyznać, że to był intensywny rok" – stwierdził.

emde/tvp.info