Jak poinformował w czwartek szef moskiewskiej policji, Oleg Baranow, średnia wysokość łapówki w Moskwie wzrosła ubiegłym roku ponad 2,5 razy i przekroczyła 2 mln rubli, czyli ok. 33 tys. dol.) - poinformował .

Połowę mniej, a więc milion rubli, wynosiła średnia łapówka w regionie podmoskiewskim.

W regionie podmoskiewskim łapówki mają wzrosnąć w jeszcze szybszym tempie, niż w stolicy. Ich średnia wartość wzrosła bowiem w 2016 roku 3,5 razy w porównaniu z rokiem 2015.

Najgłośniejszą w Rosji sprawą korupcyjną było w ubiegłym roku zatrzymanie ministra gospodarki Aleksieja Ulukajewa, oskarżonego o przyjęcie 2 mln dol. łapówki. Podobną sensacją okazało się zatrzymanie pułkownika Dmitrija Zacharczenki z Głównego Zarządu Bezpieczeństwa Ekonomicznego i Przeciwdziałania Korupcji MSW Rosji. W mieszkaniu, samochodzie i gabinecie Zacharczenki znaleziono w gotówce równowartość około 130 mln dol.

Jak wynika z najnowszego raportu organizacji Transparency International, Rosja została oceniona pod względem poziomu korupcji na równi z Iranem, Kazachstanem, Nepalem i Ukrainą.

JJ/PAP, Fronda.pl