„Pomimo sankcji Kałasznikow zanotował wzrost przychodów po raz pierwszy od siedmiu lat” – poinformował dyrektor generalny producenta karabinów, Aleksiej Kryworuczko.

I rzeczywiście: w 2014 roku firma zarobiła o 28 proc. więcej niż w roku 2013, notując zyski w wysokości 45 milionów dolarów.

Warto przy tym dodać, że producent kałasznikowów to jedna z tych firm, które jako pierwsze zostały objęte zachodnimi sankcjami. Karabiny sprzedają się jednak świetnie: kupują je masowo odbiorcy w Azji i Afryce. To efekt nowej strategii rynkowej przyjętej właśnie w ubiegłym roku. Cały czas bardzo dużo zamówień składają też rosyjskie wojsko i inne rządowe agencje.

W 2014 roku firma wyprodukowała 120 tysięcy karabinów. Planuje, że w 2015 roku wytworzy ich o 25 proc. więcej.

pac/cnn