- Polacy nie uczestniczyli w zbrodni. Nawet to jest kłamstwem. Polacy zostali zmuszeni do pokazywania, gdzie mieszkają ich sąsiedzi żydowskiego pochodzenia pod groźbą śmierci i do pilnowania tych biednych ludzi, zarówno na rynku jak i w czasie pochodu na miejsce kaźni - mówił Wacław Kujbida, producent dokumentu pt: "Jedwabne-Świadkowie-Świadectwa-Fakty"

Film produkcji Elżbiety i Wacława Kujbidów opisuje niemiecką zbrodnię na Polakach żydowskiego pochodzenia, dokonaną w Jedwabnem. Dokument pokazano w siedzibie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w Warszawie. Jest to analiza wydarzeń historycznych, towarzyszących spaleniu Żydów w stodole w Jedwabnem 10 lipca 1941 roku.

Twórcy mieszkają w Kanadzie. Stworzyli także internetową telewizję TV Niezależna Polonia. Ich pragnieniem jest to, by dokument "Jedwabne-Świadkowie-Świadectwa-Fakty" ukazał się w polskiej telewizji. Chcieliby również stworzyć jego angielskojęzyczną wersję

Jak podkreślali autorzy, celem dokumentu jest zaznaczenie faktu, że tej zbrodni dokonali Niemcy, a nie Polacy.
W filmie występuje dwoje żyjących świadków wydarzeń: Hieronima Wilczewska i Stanisław Boczkowski. Wilczewska opowiada, że widziała żyjących ludzi wśród spalonych ciał na miejscu zbrodni. Dodaje, że żołnierz w niemieckim mundurze zwracał się do niej po rosyjsku.

- Polacy nie uczestniczyli w zbrodni. Nawet to jest kłamstwem. Polacy zostali zmuszeni do pokazywania, gdzie mieszkają ich sąsiedzi żydowskiego pochodzenia pod groźbą śmierci i do pilnowania tych biednych ludzi, zarówno na rynku jak i w czasie pochodu na miejsce kaźni - mówił Wacław Kujbida.

 Fragment wywiadu z Hieronimą Wilczewską:

tg/fakty.interia.pl

OTO PRAWDA O JEDWABNYM. Przeczytaj !!!