Grupa katolików protestuje przeciwko segregacji wiernych w Archidiecezji Berlina. Według nowej zasady „2G” od 27 listopada tego roku tylko zaszczepieni lub ozdrowieńcy, którzy przeszli Covid, mogą uczestniczyć we Mszy św. Decyzję o segregacji wiernych archidiecezja podjęła samodzielnie i nie została ona narzucona przez państwo.

Wierni zgromadzili się o zmierzchu na modlitewne czuwanie przed Katedrą pw. św. Jadwigi w Berlinie w dwie pierwsze niedziele Adwentu: 28 listopada i 5 grudnia. W czuwaniu uczestniczyło około 40-60 osób ze świecami i lampkami, modląc się i śpiewając. W trakcie czuwania trzymano baner: „Nie dla 2G: Kościół dla wszystkich”.

Organizatorami jest piątka „głównie młodych katolików z różnych parafii w Archidiecezji Berlina”. Według organizatorów wielu ludzi wysłało listy protestacyjne do berlińskiego arcybiskupa Heinera Kocha. Organizatorzy opublikowali też komunikat prasowy, a portal „Life Site News” przeprowadził wywiad z Moritzem Scholtysikiem, jednym z organizatorów protestu.

„Z powodu decyzji Archidiecezji – mówi Scholtysik – niektórym wiernym już odmówiono uczestnictwa we Mszy w pierwszą niedzielę Adwentu. To katastrofalne. Według katechizmu wierni mają prawo przyjmować sakramenty święte. Szczególnie w czasie, kiedy doświadczamy strachu, samotności i izolacji, wspólna celebracja Mszy św. jest ważniejsza niż kiedykolwiek”.

Scholtysik wyjaśnił, że celem czuwania modlitewnego jest „modlitwa za arcybiskupa dr Heinera Kocha i całą archidiecezję” i umożliwienie uczestnictwa wszystkim w sakramentach. Protestujący wierni zamierzają kontynuować swoją akcję przez cały Adwent.

„Jednakże – zaznacza Scholtysik – jest prawdopodobne, że będziemy kontynuować modlitwę różańcową publicznie niezależnie od decyzji Archidiecezji, ponieważ jest to najpiękniejsza i najważniejsza oznaka wiary w czasach kryzysu. Ponadto otrzymaliśmy do tej pory bardzo pozytywną reakcję od uczestników, co jest dla nas mocno zachęcające”.

Scholtysik podkreślił zaognioną sytuację w Niemczech, gdzie „większość partii i członków parlamentu opowiada się teraz za kolejnym lockdownem i generalnym nakazem szczepień. Media głównego nurtu zazwyczaj nie krytykują tego, ale w rzeczywistości potępiają każdego, kto kwestionuje to nierozsądne zachowanie”. Według Scholtysika w społeczeństwie niemieckim widoczne są podziały i obawy o dalsze ograniczanie wolności.

Scholtysik zaznacza, że w Kościele niemieckim jest „dużo dobrych księży i zakonników”, którzy „ogromnie troszczą się o wiernych w czasie kryzysu”, biskupi także zapobiegli drugiemu zakazowi sprawowania Mszy św., ale z drugiej strony zabroniono udzielania Komunii św. na język, a wiele kościołów zamknięto, „zamiast zwiększyć liczbę Mszy św., procesji i możliwości spowiedzi”.

Scholtysik uważa, że tak jak w niemieckiej „drodze synodalnej”, tak i w przypadku koronawirusa niestety duchowni niemieccy „pragną iść z Duchem Czasu, zamiast stosować zasady wiary katolickiej i ich bronić”.

 

jjf/LifeSiteNews.com