"Śmierć zabitego w zamachu przywódcy separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Ołeksandra Zacharczenki nie wpłynęła na sytuację w Donbasie" - oświadczył specjalny wysłannik USA do spraw Ukrainy Kurt Volker.

Zdaniem przedstawiciela Stanów Zjednoczonych, mimo że Zacharczenko był bardzo ważną postacią w DRL to jednak jego śmierć nie wpłynęła na zmianę polityki Rosji.

"O ile Rosja kontroluje to terytorium, to niezależnie od jego zabójstwa nie ma żadnej zmiany sytuacji. Oni kontrolują siły wojskowe, kontynuują presję na Ukrainę i trzymają ten konflikt w gorącej fazie" - mówił Volker.

"Rosja nalega, by działalność misji pokojowej ograniczała się wyłącznie do ochrony obserwatorów OBWE (Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie), a nie do tego, by zapewnić bezpieczeństwo w regionie" - dodał.

Przypomnijmy, Zacharczenko zginął 31 sierpnia w wyniku wybuchu bomby w kawiarni „Separ” (separatysta) w centrum Doniecka. Samozwańcze władze DRL oświadczyły, że zamachu dokonały ukraińskie służby specjalne. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy temu zaprzeczyła.

mor/PAP/Fronda.pl