Zakupy w dużych sieciach handlowych mogą jutro potrwać naprawdę długo. Pracownicy zapowiedzieli na 2 maja protest. Ma polegać na dokładnym, bardzo skrupulatnym wypełnianiu obowiązków w zgodzie ze wszystkimi przepisami bezpieczeństwa i higieny pracy.

Przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność” Alfred Bujara mówi IAR, że przyczyną protestu jest nadmiar obowiązków i nieadekwatne do nich wynagrodzenie.

Dorota Lewosińska pracująca w Tesco tłumaczy IAR, że przez 14 lat pracy ani razu nie otrzymała podwyżki, a jej wynagrodzenie wynosi 1700 złotych netto. Zaapelowała do klientów, by byli wyrozumiali. Jeśli bowiem nie wszystko zawsze jest tak jak być powinno, to dlatego, że brakuje rąk do pracy. Dodała, że jest za mało etatów w stosunku do obowiązków.

Według Alfreda Bujary w jutrzejszym proteście ma wziąć udział kilkanaście tysięcy pracowników zatrudnionych między innymi w sieci Auchan, Tesco, Decathlon, Dino, Arel, centrum dystrybucyjne sieci Amazon we Wrocławiu, centrum H&M w Gądkach pod Poznaniem oraz sieci hurtowni Makro Cash and Carry.

jsl/Polskie Radio