W Hucie Pieniackiej pod Lwowem odbyły się uroczystości związane z 73. rocznicą pacyfikacji polskiej wsi przez oddziały niemieckie i ukraińskich nacjonalistów. W tym roku wzięło w nich udział około 500 osób. Wśród nich byli potomkowie zabitych oraz zwykli Polacy i Ukraińcy, a także ambasadorowie Polski na Ukrainie i Ukrainy w Polsce, deputowani Sejmu i Rady Najwyższej oraz przedstawiciele miejscowych władz.

Uroczystości rozpoczęły się ekumeniczną modlitwą oraz poświęceniem krzyża, który został postawiony w zeszłym tygodniu staraniami miejscowych Ukraińców po tym, jak poprzedni został wysadzony w powietrze przez nieznanych sprawców na początku stycznia. Biskup Witalij Skomarowski, ordynariusz łaciński diecezji łuckiej na Ukrainie apelował o to, aby w przyszłości nie dochodziło do podobnych przypadków profanacji, „by ustała ta wojna pomników”. Modlitwa zakończyła się wspólnym znakiem pokoju, który przekazywali sobie wszyscy jej uczestnicy.

Posłanka PiS Małgorzata Gosiewska bardzo pozytywnie oceniła fakt, że zniszczony krzyż został odbudowany przez miejscowych Ukraińców. Jej zdaniem obecnie jest to „nie tylko miejsce dramatycznej koszmarnej zbrodni popełnionej na ludności polskiej, ale też [...] symbol pojednania”. „Tak powinniśmy budować nasze relacje i to jest dobry początek" - zaznaczyła.

Inicjatorem odbudowy krzyża był Wołodymyr Sereda, kierujący organizacjami skupiającymi Ukraińców, którzy zostali wysiedleni z Polski pod koniec i po II wojnie światowej. Jak podkreśla, bardzo ważne jest to, że krzyż powstał dzięki staraniom zwykłych mieszkańców Ukrainy, przy życzliwości władz lokalnych. „Ja i każdy z nas ma dzieci i wnuków, będą prawnuki i one się potem zapytają, co to było za nieszczęśliwe pokolenie. Ja nie chcę żeby o nas tak mówiono i chcę żebyśmy robili te pierwsze kroki” - powiedział IAR.

Na uroczystości do Huty Pieniackiej przyjechali Polacy, którzy stracili bliskich w czasie pacyfikacji, a także ci, którzy chcą aby pamięć o tamtych wydarzeniach nie zaginęła. W rozmowie z IAR mówili, że oddają w ten sposób hołd pomordowanym. W uroczystościach uczestniczyli też mieszkańcy pobliskich wsi. „My wiemy, co to za dzień, do jakiej tragedii tu doszło, że tu zabito wielu Polaków i staramy się być tu każdego roku” - powiedział IAR Iryna.

Zbrodnia w Hucie Pieniackiej została dokonana przez oddziały niemieckie oraz UPA i SS Galizien 28 lutego 1944 roku. W wyniku akcji pacyfikacyjnej zginęło około tysiąca polskich mieszkańców wsi. Akcję przeżyło około 160 osób. Wieś została zrównana z ziemią.

Pomnik został odsłonięty w 2005 roku. W 2013 roku w geście dobrej woli miejscowi Ukraińcy przekazali Polakom monstrancję z kościoła, który znajdował się w Hucie Pieniackiej i został zniszczony w czasie pacyfikacji wsi.

emde/IAR