Setki pielgrzymów z Piotrkowa Trybunalskiego, Poznania i Przemyśla uczestniczą w uroczystościach Matki Bożej Szkaplerznej. Dzisiejsze obchody to pierwszy w tym roku tzw. "szczyt pielgrzymkowy".

"Dzisiaj życząc wszystkim, aby byli pod ochronnym płaszczem Maryi, chcę powiedzieć jedno: obyśmy się nie zachowywali jak złe kurczątka Bo można wychodzić spod piórek kwoki i szukać szczęścia poza. Można, ale czy to nam pomoże?" - mówił w homilii podczas sumy odpustowej o. Krzysztof Grzesica OSPEE.

Konieczność pracy nad samym sobą i ciągłej poprawy idywidualnych postaw, było głównym przesłaniem wygłaszanej nauki.

"Choćbyś ty tu na Jasną Górę jeździł co dwa dni, jak ty się nie weźmiesz do pracy nad sobą, to cię nic nie polepszy. Możemy być gdziekolwiek i wielu ludziom to pomaga, trzeba przyznać uczciwie, ale to nie zastąpi pracy nad sobą. Po to, żeby być jak Maryja, która zawsze pytała się, w każdej chwili, w ciszy serca, co ma znaczyć to lub inne wydarzenie" - mówił ojciec kustosz.

Lipcowe obchody święta Matki Boskiej Szkapleranej co roku sprowadzają do Częstochowy setki wiernych, z których większość przybywa tam w formie pieszej pielgrzymki. Zdecydowana większość wiernych to pielgrzymi z Poznania i Przemyśla, jednak w trakcie dołączają do nich również przedstawiciele mniejszych miejscowości ziemi częstochowskiej.

mor/radiomaryja.pl/fronda.pl