Unia Europejska zgodziła się na opóźnienie Brexitu do 31 stycznia. Poinformował o tym szef Rady Europejskiej, Donald Tusk. Jak powiedział polityk, decyzja ma zostać sformalizowana na piśmie, nie będzie więc potrzebny kolejny unijny szczyt.

Jeżeli w Wielkiej Brytanii dojdzie przed tą datą do ratyfikacji porozumienia o wyjściu z UE, to Brexit będzie mógł odbyć się także wcześniej.

Już w poniedziałek będzie w brytyjskiej Izbie Gmin głosowany wniosek premiera Borisa Johnsona o zorganizowanie przedterminowanych wyborów. Johsnon chce, by odbyły się one 12 grudnia.

Wniosek premiera musiałoby poprzeć 2/3 deputowanych, tymczasem obecny rząd Johnsona nie ma nawet zwykłej większości.

bsw/rp.pl