Trwa prawdziwa batalia o Kościół Matki Bożej Gromnicznej we Lwowie. Wbrew Stolicy Apostolskiej wspólnota grekokatolicka nie chce oddać świątyni wiernym obrządku łacińskiego. Wierni muszą modlić się przed zamkniętymi drzwiami kościoła.

My prosiliśmy od początku o ten kościół, aby nam zwrócono, ale od samego początku nie było dobrej woli. Ani ks. kard Lubomyr Huzar nic nie zrobił, ani jego następca ks. abp Ihor Woźniak – akcentował ks. abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski.

Mimo, że w sprawę zaangażował się Watykan, który wydał jasny komunikat nakazujący przekazanie świątyni, to wciąż nieliczna grupa grekokatolickich wiernych nie stosuje się do nakazu.

W ubiegłym roku w grudniu wspólnota kościoła grekokatolickiego, ukraińskiej, grekokatolickiej cerkwi, ten kościół przed nami zamknęła. W tym kościele przez wiele lat duszpasterzowali ojcowie dominikanie – podkreślał metropolita lwowski.

W poniedziałek wierni parafianie zebrali się pod zamkniętymi drzwiami świątyni.

Stajemy pod zamkniętymi drzwiami, które stają się symbolem ciągłych podziałów i waśni, jakie zamiast łączyć, dzielą żyjących obok siebie ludzi. Stajemy pod tymi drzwiami jako wierzący obywatele Ukrainy, których dyskryminuje się i lekceważy – podkreślał ks. abp Mieczysław Mokrzycki.

mor/RadioMaryja.pl/Fronda.pl