Porannym gościem w rozmowie "Prosto w Oczy" był Piotr Zgorzelski, poseł PSL.

Gość na początku programu zaznaczył, że nie ma jeszcze w PSL decyzji dotyczącej wystawienia swojego kandydata na prezydenta Warszawy. "Decyzja jest jeszcze przed nami" - oznajmił. Zgodził się również, że należałoby powiedzieć, iż Hanna Gronkiewicz-Waltz może być współwinna zarzutów, które stawiane są jej urzędnikom.

Zgorzelski odniósł się też do ostatniej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy na Ukrainie. Zaznaczał, że " Nie powinniśmy na siłę uszczęśliwiać Ukrainę, która do końca nie jest w stanie pojąć swojej historii".
Jako Polska musimy być przygotowani na wszystko. Według posła obecnie europejskie kraje zmieniają kurs. Niemcy, Włochy i Węgry ocieplają stosunki z Moskwą, m.in przez brak wyraźnego zaangażowania w sprawy Ukrainy. Skutkuje to wzrostem aktywności Rosji w Europie środkowo-wschodniej.

Gość odniósł się również do zbrodni wołyńskiej, przypominając, że 96% zamordowanych to byli chłopi. Przypomniał też, że nie było podczas II wojny światowej formacji bojowych, do której samowolnie dołączała ludność cywilna. Wyjątkiem jest tutaj UPA.
Zaznaczył, że "tylko na prawdzie można budować dalsze relacje".

Na koniec programu dodał, że nie ma pewności czy w tej chwili Ukraina nie została już przehandlowana, tak jak Polska w 1943 w Teheranie, a później w Jałcie.

JJ/za:Telewizja Republika