Podczas swojego przemówienia na wiosennej sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, która odbywa się właśnie w polskim parlamencie, szef polskiego MSZ, Jacek Czaputowicz podkreślił, że zarówno Gruzja, jak i Ukraina będą pełnoprawnymi sojusznikami w NATO i pytanie w tej sprawie brzmi nie "czy", ale "kiedy".

Polityk podkreślił, że „konflikt rosyjsko-ukraiński pozostaje najważniejszym punktem odniesienia dla polityki bezpieczeństwa mojego kraju, jedynego państwa Unii Europejskiej, który graniczy jednocześnie z agresorem i ofiarą tej agresji”. Szef polskiej dyplomacji wskazał, że na Ukrainie, w ramach misji OBWE, przebywają polscy obserwatorzy, zaś on sam w najbliższy wtorek ma przewodniczyć briefingowi RB ONZ na temat Ukrainy.

Czaputowicz nie ma wątpliwości, że społeczność międzynarodowa nie może zapomnieć o tym konflikcie, a sam konflikt powinien w końcu znaleźć pokojowe rozwiązanie. 

Jak obecnie przedstawia się sytuacja bezpieczeństwa międzynarodowego?

„O złożoności współczesnego środowiska bezpieczeństwa międzynarodowego decydują zarówno zagrożenia tradycyjne, jak i te, które pojawiły się stosunkowe niedawno: terrorystyczne, cybernetyczne czy hybrydowe”- mówił w polskim parlamencie minister spraw zagranicznych. Jak zauważył, o tych pierwszych zdążyliśmy zapomnieć i to już w pierwszej dekadzie po zakończeniu Zimnej Wojny. 

"Przypomniała nam o tym Rosja, dokonując aneksji Krymu i agresji na Ukrainę. Dlatego odtwarzamy nasz sojuszniczy potencjał odstraszania i obrony. Musimy dostosować planowanie wojskowe do aktualnych potrzeb i prowadzić niezbędne ćwiczenia wojskowe”- tłumaczył szef polskiej dyplomacji. Jak dodał, Polska, także we współpracy z Unią Europejską, uczy się jak najszybciej reagować na te nowe zagrożenia. 

„Przywiązujemy duże znaczenie do funkcjonowania komisji NATO-Ukraina oraz NATO-Gruzja. Te organy nie tylko podkreślają status tych państw jako aspirantów do członkostwa”- podkreślił polityk. Szef MSZ wskazał, że jeżeli mówimy o Ukrainie czy Gruzji, to pytanie o ich pełnoprawne członkostwo w NATO powinno brzmieć nie "czy", ale "kiedy".

"W polskiej polityce bezpieczeństwa kładziemy nacisk na rozbudowę własnego potencjału wojskowego, także na użytek obrony sojuszniczej”- podkreślił minister, oceniając, że jest to wkład Polski w zwiększanie zdolności obronnych Sojuszu Północnoatlantyckiego. 

yenn/PAP, Fronda.pl