Tomasz Wandas, Fronda.pl: „Czas na zmiany” – pod takim hasłem Borys Budka, i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wystąpili w sobotę na konferencji, podczas której zaprezentowali plan działania PO na najbliższą przyszłości oraz wizję Polski po rządach Prawa i Sprawiedliwości. Jakich zmian chcą panowie: przewodniczący i zastępca przewodniczącego Platformy Obywatelskiej? 

Jacek Ozdoba, „Solidarna Polska”, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska: Konwencja zawierała elementy niezgodne z polityką europejską. Tak oto mamy do czynienia z paradoksem, ta sama PO, która sztucznie próbuje kreować Polexit, oskarża rząd o działania zmierzające do wyprowadzenia Polski z UE, nie szanuje prawa europejskiego. Przypomina to recydywę. 

To znaczy?

Jeżeli ugrupowanie proponuje to samo, co nie udało się zrealizować, kiedy zapowiadał to jeszcze były przewodniczący Donald Tusk, to mowa tu o politycznej hipokryzji. Stąd nie brałbym na poważnie tej konwencji: była chaotyczna, nieprzemyślana, a w przypadku tego co mówił Rafał Trzaskowski niezgodna z prawem Unii Europejskiej, wprowadzająca po prostu w błąd. 

Co uważa Pan jako Minister Klimatu i Środowiska o wypowiedzi Rafał Trzaskowskiego odnośnie klimatu?

Prezydent Trzaskowski jest ostatnią osobą, która powinna wypowiadać się w tej kwestii, stąd byłem tym zaskoczony.

Jednym z pomysłów liderów PO jest tzw. koalicja 276, mająca być krokiem do zjednoczenia opozycji. „276 to jest liczba posłów, która jest potrzebna do obalenia prezydenckiego weta. Rozmawiając dzisiaj o koalicji 276, proponujemy opozycji rozmowę o przyszłości Polski” – mówił Borys Budka. Jak to skomentować? 

Przede wszystkim jest to sprzeczne z jakąkolwiek racjonalną polityką partii czy ugrupowań demokratycznych - w polityce liczą się wartości, program. Niewątpliwie, propozycje pana Borysa Budki, mają w przyszłości zaowocować wspólnymi listami. Jeśli tak się stanie, to po raz kolejny będziemy świadkami oddawania głosu przeciwko Zjednoczonej Prawicy, na twór bezprogramowy. 

To znaczy?

Programowo takie działanie jest sprzeczne same z sobą. Próba pogodzenia tak skrajnych środowisk świadczy o oszustwie wyborczym, które chce zastosować Platforma Obywatelska. 

Były już podobne pomysły przed wcześniejszymi wyborami, dlaczego liderzy PO próbują powtórzyć schemat, według którego przegrał już kiedyś Schetyna? I dlaczego powtarzają go dwa lata przed wyborami?

Przede wszystkim świadczy to o braku realnego programu, oferty programowej oraz o problemach personalnych. Zwróćmy uwagę na to, że Platforma Obywatelska od dłuższego czasu boryka się z trudnościami wokół swoich liderów. Zarówno prezydent Rafał Trzaskowski jak i Borys Budka mają problemy wizerunkowe. Prezydent Trzaskowski jest kojarzony z mało aktywną formą polityki, postrzegany jest jako polityk, który nieudolnie podchodzi do rządzenia. 

A przewodniczący Platformy?

Borys Budka jest bardzo mało wiarygodny, opowiada się za polityką „ulicy i zagranicy”, a dziś w ramach kolejnej fazy przygotowuje na przyszłe lata kolejne wyborcze oszustwo. 

Jakie oszustwo?

Jak inaczej nazwać sytuację, w której wszyscy są wrzuceni do jednego worka, nie ma żadnych programów, żadnych wartości, a jedynym celem jest odsunięcie ugrupowań Zjednoczonej Prawicy od władzy?      

Przewodniczący PO zapowiedział powołanie na nowo Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa. „Chcemy odpolitycznić prokuraturę, przywrócić rolę KRS, wyrwać z łap polityków Sąd Najwyższy i naprawić Trybunał Konstytucyjny, by już nigdy więcej na skutek takich decyzji ludzie nie byli zmuszeni do wychodzenia na ulice” – przekonywał Borys Budka. Jak można się do tego odnieść?

Platforma Obywatelska realizowała program likwidowania różnych instytucji, likwidowano liczne laboratoria (te, które udało się zachować służą dzisiaj do walki z COViD-19), komisariaty, prywatyzowała sieci ciepłownicze, energetykę etc. W tym momencie chce jeszcze zlikwidować Telewizję Polską, Trybunał Konstytucyjny - taki program, oparty o logikę likwidacji „wszystkiego” może przekształcić się na przykład w uczynienie pełnomocnikiem do spraw prywatyzacji Sławomira N. Krzysztofa G. czy zrobienie szefem IPNu Dariusza Rosatiego.  

Jak Pan Minister zauważa, Rafał Trzaskowski zapowiedział od poniedziałku zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem dot. likwidacji TVP Info i abonamentu RTV. Inne propozycje to likwidacja Funduszu Kościelnego, a także zmiana konstytucji, by umożliwić obywatelom odwołanie posła czy senatora. O czym świadczą takie zapędy prezydenta Warszawy względem Telewizji Polskiej? Oraz delikatnie mówiąc uszczypliwość względem Kościoła?

Prezydent Rafał Trzaskowski chce być liderem skrajnie lewicowego ugrupowania, jest to obsesja, którą reprezentuje w swoich działaniach. Nie da się ukryć, że Rafał Trzaskowski bardzo źle znosi krytykę - stąd jego zapędy do zlikwidowania często krytycznego względem jego osoby TVPinfo. Jest on osobą o narcystycznym podejściu, koncentrująca się na tym, że chce zlikwidować Telewizję Polską. Jego obsesja na punkcie krytyki Kościoła przejawia się programem, jaki chce reprezentować - ma on do tego prawo. 

Nie poruszano tematów, które są dla Polaków istotne. Nie poruszano wyzwań związanych z pandemią, nie mówiono o szczepieniach, o wyzwaniach gospodarczych, o pomocy polskim przedsiębiorcom. Jedyne, czym zajmowała się PO, to ona sama” – podkreślił wicerzecznik PiS, Radosław Fogiel, komentując. Czyżby świat poza Platformą nie istniał? Czy tym tokiem szefostwo PO nie zdradza, że nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa? 

Rzeczywiście program PO wygląda jak ich liderzy, narcystycznie. Założenia programowe, nie są oparte na merytoryce, a na zwalczaniu drugiego ugrupowania - przypomina to trochę rywalizację niedojrzałych ludzi, którzy za wszelką cenę chcą być najlepsi, by jednak tak się stało, trzeba nad tym pracować. Nie utrudniać innym, nie rzucać innym kłód pod nogi. Jak na razie widać, że mamy do czynienia właśnie z taką postawą. Postawą, która ma przede wszystkim na celu obrzydzanie, atakowanie, negowanie, zniechęcanie oraz przeszkadzanie w skrajny sposób władzy tylko by osiągnąć na tym polityczne korzyści - to przeraża. 

Przeraża?

Tak, przeraża, gdyż tego typu politycy są nawet w stanie zaszkodzić Polsce na arenie międzynarodowej w celach osiągnięcia własnych korzyści. 

Dziękuję za rozmowę.