Według doniesień medialnych Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ma nałożyć na Polskę astronomiczną karę. Chodzi o działanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Kara za niewstrzymanie Izb nie będzie miała jednak podstaw prawnych – przekonuje szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk.
Prezydent Andrzej Duda w ubiegłym tygodniu podpisał nowelizację ustaw sądowych. Jak podkreślił, stabilizuje to system prawny w Polsce. Opozycja tymczasem twierdzi, że nowelizacja wyłącza Polskę z europejskiego porządku prawnego. Dworczyk zaznaczył, że opozycja wykorzystuje reformę wymiaru sprawiedliwości przygotowaną przez PiS „cynicznie i instrumentalnie” w grze politycznej.
W rozmowie na antenie radiowej „Jedynki” szef KPRM podkreślał także:
„Jeśli chodzi o sprawy związane z organizacją systemu sądownictwa, to się znajduje poza kompetencjami UE”.
Dodał również, że politycy Platformy Obywatelskiej „straszą Polaków”, zaś krytyka reform jest jego zdaniem związana z toczącą się kampanią wyborczą.
Według doniesień „Rzeczpospolitej” TSUE może wydać postanowienie:
„[…] o tymczasowym zabezpieczeniu, zgodnie z treścią, która przeciekła do mediów, tj. zakaże wykonywania przepisów powołujących Izbę Dyscyplinarną SN oraz ustanowi zabezpieczenie finansowe (karę) w wysokości 2 mln euro, licząc od dnia wydania tego postanowienia”.
Tymczasem Michał Dworczyk odpowiadając na pytanie dotyczące ewentualnej kary nałożonej przez Trybunał na Polskę zapytał:
„Na jakiej podstawie to miałoby się zdarzyć, skoro sprawy związane z sądownictwem nie są objęte traktem europejskim?”.
Dodał, że opozycja na forum międzynarodowym działa bardzo aktywnie usiłując wciągać niektórych naszych partnerów i urzędników unijnych w politykę krajową, co jest przykładem działania na szkodę Polski. Jak podkreślał:
„Nie ma to żadnej podstawy prawnej”.
dam/PAP,Fronda.pl