Trójmorze z Ukrainą z przedsięwzięcia ekonomicznego i infrastrukturalnego stałoby się projektem geopolitycznym - mówi w rozmowie z Polską Agencją Prasową dr Andreas Umland z Instytutu na rzecz Współpracy Euroatlantyckiej z siedzibą w Kijowie.

Umland, niemiecki politolog, wskazał na różnice między Inicjatywą Trójmorza a koncepcją międzywojennego Międzymorza. "Ta inicjatywa nie do końca koresponduje z oryginalną koncepcją międzymorza znaną z okresu międzywojennego, kiedy ta idea zyskała na popularności" - powiedział.

Wówczas Międzymorze miało być sojuszem obronnym państw, które "znalazły się w geopolitycznej szarej strefie". Dziś ten problem nie istnieje ze względu na członkostwo w NATO i UE.

Obecnie Trójmorze to inicjatywa lobbingowa wewnątrz Unii Europejskiej; z Ukrainą stałoby się przedsięwzięciem geopolitycznym, mówi Umland. Stawka jest jego zdaniem bardzo wysoka - gdyby do Trójmorza dołączyły Gruzja, Mołdawia i Ukraina, to sprawa mogłaby stać się przedmiotem sporu z Rosją.

Z drugiej jednak strony, podkreślił Umland, wykluczanie tych państw z Inicjatywy Trójmorza będzie skazywaniem ich na pozostawanie w szarej strefie geopolitycznej właśnie, a to szalenie niebezpieczne dla ich suwerenności.

mod/pap.pl