Jak dowiadujemy się z amerykańskich mediów, na planie filmowym w stanie Nowy Meksyk, doszło to tragicznego wypadku, w wyniku którego przez postrzelenie pistoletem rekwizytem śmierć poniosły dwie osoby. Alec Baldwin wydał w tej sprawie oświadczenie.

Jak podaje amerykańska prasa, Alec Baldwin przypadkowo postrzelił dwie osoby – reżysera filmu Joela Souzę oraz Halynę Hutchins, która odpowiadała za zdjęcia do produkcji.

Pomimo szybkiego przyjazdu służb medycznych kobiety nie udało się uratować i zmarła na planie. Reżyser natomiast został przewieziony do szpitala.

Prasa nie podaje dokładnych szczegółów, ale mówi się, że broń, którą posłużył się Baldwin została najprawdopodobniej przypadkowo odbezpieczona. Nie jest jasna sprawa, dlaczego broń nie była naładowana ślepą amunicją.

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło w Bonanza Creek Ranch w Santa Fe, gdzie często kręcone są sceny akcji.

Alec Baldwin opublikował w piątek w mediach społecznościowych specjalne oświadczenie w związku z tą sytuacją.

"Nie ma słów, by wyrazić mój szok i smutek z powodu tego tragicznego wypadku, w którym zginęła Halyna Hutchins, żona, matka i bardzo podziwiana przez nas koleżanka" – czytamy w jego wpisie.

"W pełni współpracuję z przeprowadzającą śledztwo policją, której celem jest wyjaśnienie, w jaki sposób doszło do tej tragedii" – oświadczył.

Aktor dodał też, że jest w kontakcie z rodziną zmarłej.

"Utrzymuję kontakt z jej mężem, oferując swoje wsparcie zarówno jemu, jak i jego rodzinie. Moje serce jest złamane z powodu straty jej męża, ich syna i wszystkich, którzy znali i kochali Halynę" –  napisał Baldwin.

mp/twitter, pudelek.pl, cnn