Świat Seriali” zdradza dramatyczne wydarzenia z 1555 odcinka "Na Wspólnej". Już w czwartek cała Polska zobaczy jak Gosia „otrzyma wiadomość, że Piotr próbował popełnić samobójstwo. Znajdzie go jego kochanek Witek (Arkadiusz Smoleński), który od razu sprowadzi pomoc. Marek (Grzegorz Gzyl) zawiezie córkę do szpitala, w którym leży jej mąż. Przed budynkiem zaczepi ją Witek. Załamany powie, że nie chcą go wpuścić do Piotra. Będzie sobie wyrzucał, że nie przyjechał do niego wczoraj”- czytamy w dramatycznej relacji gazety. To niestety nie jest koniec dramatycznych losów Piotra, jego żony i kochanka Witka. Otóż Gosia wykiwa totalitarne państwo, które nie pozwala gejom odwiedzać się w szpitalu i wprowadzi na oddział Witka kłamiąc, że jest krewnym jej męża. „Witek nie będzie umiał zrozumieć, czemu Piotr przyznał się rodzicom, że jest gejem - ojciec wyrzekł się go! Gosia z płaczem wyzna, że to ona zażądała od męża, aby wyjawił rodzicom prawdę. Witek w pierwszej chwili wybuchnie gniewem, ale potem uspokoi się i przeprosi Gosię. Po jakimś czasie lekarz oznajmi, że kryzys minął”- czytamy w „Świecie Seriali”.


Twórcy arcydzieła polskiej telewizji szykują kolejny niespodziewany zwrot akcji w tym szekspirowskim dramacie. Otóż okazuje się, uwaga, że gdy Gosia zadzwoni do ojca Piotra, ten powie: „Ja nie mam syna”. Piotr wpadnie więc w depresję i po przebudzeniu powie, że nie chce mu się żyć. W końcu trafi do zakładu psychiatrycznego. Wtedy w odcinku pojawi się matka Piotra. „Chcę ratować syna, który pogrążył się w wielkim grzechu” - oświadczy Jolanta, matka Piotra i możliwa przyszła teściowa Witka. „Jeśli Piotr okaże skruchę i zmieni się, może będzie mu to wybaczone. Porozmawiaj ze swoim mężem i namów go do leczenia z homoseksualizmu”. Gosia jako osoba wykształcona będzie wstrząśnięta tym, co usłyszy i będzie się starała wyjaśnić możliwej przyszłej teściowej Witka, że homoseksualizm nie jest chorobą.  „Homoseksualizm to nie przypadłość, którą można wyleczyć!” – zaprotestuje wykształcona i mówiąca też po niemiecku i angielsku Gosia, religijnej „Matce Polce”, która nie wie, że lepiej być zimną suką niż „matką Polką” . Co się stanie dalej z Piotrem, kochankiem Piotra Witkiem, możliwą przyszłą teściową Witka a obecną teściową Gosi i ojcem Piotra, możliwym przyszłym teściem Witka, obecnym teściem Gosi i wrednym homofobem? Czy Piotr walnie samochodem w tekturowe pudełka?  Czy upadnie w szpitalu jak Rysiu, porażony homofobią Polaków? Drodzy Państwo! Oglądajcie już w czwartek losy bohaterów „Na Wspólnej”. Nareszcie jesteśmy prawdziwym europejskim krajem, gdzie gej nie jest już tylko zabawnym dodatkiem do bohaterki, która wypłakuje mu się w ramię i robi z nim zakupy. Jak szkoda, że chcą zdjąć z anteny „Klan”, gdzie doktor Lubicz mógłby dydaktycznie wyjaśnić widzom dlaczego homoseksualizm nie jest chorobą i dlaczego nie wolno zabraniać małżeństwa Witkowi i Piotrowi. Może chociaż Ojciec Mateusz okaże się być Kaplanem czytającym o queer teologii?

Łukasz Adamski