Sztab PO, nie ma co ukrywać, zachowuje się tak, jakby z zadowoleniem przyjął incydent w Toruniu. Dzięki temu mógł, po raz już nie wiem który, kłamliwie zaatakować Andrzeja Dudę przypisując to PiS-owi odpowiedzialność za atak. Na miejscu sztabowców PO byłbym jednak bardzo ostrożny z takimi atakami. Warto bowiem przypomnieć, że dosłownie kilka dni temu tygodnik „Do Rzeczy” ujawnił taśmy, z których wynika, że poprzedni „skandal”, jakiego wywołanie przypisywała PO PiS-owi (czyli spalenie budki pod ambasadą) to dzieło ich własnego ministra Bartłomieja Sienkiewicza. W związku z tym aż trudno nie zadać pytania, czy przypadkiem, i tym razem, PO nie postanowiła wykorzystać służb (albo swoich wolontariuszy), by upozorować atak na prezydenta i oskarżyć o to innych…

Tomasz P. Terlikowski