Dopiero gdy wywołano burzę w mediach społecznościowych, profil ambasady nerwowo zaczął udostępniać wpisy Kancelarii Prezydenta

To jednak nie koniec kompromitacji. Po prezydenta podstawiono samochód, który wyglądał, jakby przed chwilą wrócił z rajdu przez błoto — brudny, zaniedbany, fatalnie przygotowany. Zdjęcia obiegły X, wywołując powszechne oburzenie.

Dla wielu obserwatorów był to symbol szerszego problemu: chaosu i niechlujstwa w polskiej dyplomacji pod kierownictwem Radosława Sikorskiego.

Na sytuację ostro zareagował były wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk, wskazując na kompromitujący widok podstawionego samochodu:
„Polska ambasada w Rydze nie odnotowuje wizyty Prezydenta RP, a po niego samego wysyła brudne auto… To są właśnie te nowe standardy dyplomacji.”

Nawet rutynowa wizyta głowy państwa wymaga staranności — tymczasem MSZ pod zwierzchnictwem Radosława Sikorskiego nie poradził sobie nawet z podstawami.