Organizacja Narodów Zjednoczonych po raz pierwszy powołała specjalnego eksperta ds. orientacji seksualnej i tożsamości gender, który zajmie się globalnym wdrażanie przywilejów dla mniejszości seksualnych kosztem tradycyjnej rodziny.

Lobby homoseksualne z entuzjazmem przywitało kandydaturę i plany Tajlandczyka Vitita Muntabhorna. Ten doskonale wykształcony prawnik i biurokrata po Oxfordzie, na stanowisko został wybrany we wrześniu ubiegłego roku na trzyletnią kadencję. Od początku szczyci się poparciem największych na świecie organizacji mniejszościowych np. ILGA (Międzynarodowe Stowarzyszenie  Gejów, Lesbijek i Transseksualistów).

Już na samym początku Vitit Muntarbhorn zapowiadał zwiększoną ochronę mniejszości i uruchomienie wszelkich możliwych instrumentów prawnych, które sprzyjają ekspansji praw lobby LGBT. Entuzjastycznie wypowiadał się także dla wszelkich zmian, które sprzyjają uszanowaniu „wyboru płci” od najmłodszych lat. Wypowiadał się także przeciwko terapiom, które mają zmieniać gejów w heteroseksualistów.

Ekspert ONZ chce coraz większego wpływu mniejszości seksualnych w społeczeństwach. Ma to stopniowo następować poprzez odpowiednie zmiany prawne, mające zrównać pojęcie związków homoseksualnych i małżeństw tradycyjnych. Jednocześnie chce walczyć z takimi przejawami wolności religijnej, które jednoznacznie wypowiadają się przeciw przywilejom dla homoseksualistów i przeciw ideologii gender.

W swoich wypowiedziach Vitit Muntarbhorn bardzo dużo miejsca poświęca właśnie gender. Postuluje nie tylko stosowanie ułatwień w życiu codziennym, uwalniających od stereotypowego przywiązania do płci biologicznej, ale także postuluje jak największe udogodnienia - edukacyjne czy medyczne - dla osób, które chciałyby płeć wybrać sobie na nowo.

Jak widać Organizacja Narodów Zjednoczonych jest obecnie globalnym narzędziem, dzięki któremu ideolodzy postępu posługują się do walki z tradycyjną rodziną i religią. Za pomocą dezinformacji oraz finansowania rozmaitych projektów polityki publicznej, agendy ONZ starają zmieniać powszechną świadomość na temat podstawowych pojęć dotyczących seksualności człowieka.

To działania bardzo niebezpieczne, gdyż odbywają się pod przymusem lub promowane są tylnymi drzwiami poprzez sieć organizacji trzeciego sektora. Pod pretekstem „walki o prawa człowieka” genderyści wypowiedzieli wojnę tradycyjnie rodzinie, co może mieć katastrofalne skutki już w najbliższej przyszłości.

Tomasz Teluk