PO nie tylko nie pokazała programu partii, ale przedstawiła sprzeczne odpowiedzi na pytania zadane przez PiS.

Platforma po raz kolejny zapędziła się w kozi róg. Na pytania: czy zlikwiduje CBA, IPN, 500 +, znów podwyższy wiek emerytalny i przyjmie uchodźców, lider ugrupowania przedstawił wzajemnie wykluczające się odpowiedzi.

Potwierdził jedynie likwidację organu walki z korupcją, co jest zastanawiające. Chce też zlikwidować ważną instytucję polityki historycznej, co musi budzić sprzeciw Polaków. Dalej już nie wiadomo.

Opozycja wypowiadała się dotąd negatywnie o programie wspierającym polskie rodziny. Twierdziła, że nie ma na niego pieniędzy, a w ogóle sam pomysł jest bez sensu. Potem chciała go rozszerzyć do niebotycznych rozmiarów, a teraz - nie wiadomo.

Podobnie z przyjmowaniem imigrantów. Najpierw PO było gotowe na przyjęcie każdej ilości, jaką wyznaczy nam Komisja Europejska. Teraz prezentuje stanowisko zbliżone do ONR. W rzeczywistości - sama nie wie co o tym sądzić i jak to przedstawić opinii publicznej.

Faktem jest natomiast, że PO podwyższyło Polakom wiek emerytalny i pozbawiło ich oszczędności w OFE.

Politycy mówią to, co chcą usłyszeć wyborcy. PO w swojej historii kilkukrotnie zmieniała zdanie, popadając ze skrajności w skrajność. W rezultacie stała się partią bezideową - swoistym anty-PiS, które oprócz negacji rządu nie oferuje nic.

Dlatego koncepcja debaty Schetyny ze Schetyną jest jak najbardziej zasadna. PO niech w końcu uzgodni jednolite stanowisko i przedstawi je Polakom do oceny.

Tomasz Teluk