Podczas dorocznej gali z wręczenia Złotej Piłki – trofeum dla najlepszego piłkarza sezonu, wycięto nie tylko Neymara z napisem „100 % Jesus”, ale także nie przetłumaczono podziękowania Thiago Silvy dla Pana Boga.

Skandalem zakończyła się tegoroczna gala FIFA, w której królowała poprawność polityczna, cenzurowano odniesienia do Boga i gender, bo wymieszano przyznawanie tytułu dla piłkarki i piłkarza roku, jakby grali w jednej drużynie.

O tytuł najlepszego piłkarza bili się jak co roku otwarty hedonista Portugalczyk Christiano Ronaldo, nie stroniący w przeszłości od burdeli, któremu syna urodziła surogatka oraz Leo Messi, który mimo posiadania tatuaży o treści religijnej, pozostaje w nieślubnym związku, w przeszłości należąc do bałwochwalczego „kościoła Diego Maradonny”, w którym parodiuje się chrześcijaństwo, zastępując Boga – upadłym piłkarzem – kokainistą.

Oczywiście prywatne wybory gwiazd futbolu są ich prywatnymi wyborami i nie nam ich sądzić, niemniej Messi i Ronaldo to wzorzec dla milionów młodych chłopców na całym świecie, którzy ganiają na boisku, chcąc naśladować ich grę. Wie o tym FIFA – federacja piłkarska, przesiąknięta korupcją, wykorzystująca popularność futbolu do szerzenia poprawności politycznej.

Tegoroczna impreza odbywająca się w Zurychu, pobiła rekordy lewicowej wrażliwości. Nie tylko wycięto napis „100% Jesus”, który nosił na opasce Brazylijczyk Neymar w czasie finału Ligi Mistrzów, ale także ocenzurowano wypowiedź Thiago Silvy, który dziękował za wszystko Bogu. Oczywiście takie rzeczy nie mogą się znaleźć podczas gali, bo na gali „bogami” są działacze i piłkarze.

Dodajmy bogami bezpłciowymi, bo piłkarze i piłkarki są prezentowani z uporem na przemian, mimo, że oba sporty dzieli przepaść i możemy sobie tylko wyobrazić wynik meczu panów z paniami. Byłby analogiczny do wyniku zawodów z pieczenia ciast czy szydełkowania, choć w dzisiejszych czasach jest to ryzykowna teza.

Na gali nie obyło się także bez potępienia rasizmu i wsparcia dla… uchodźców! Mimo, iż cały świat żyje skandalem sylwestrowym z gwałtami na Niemkach, FIFA podziękowała niemieckim klubom angażującym się w pomoc uchodźcom. FIFA promuje integrację przez futbol, ale muzułmanie wcale nie myślą o integracji, lecz o narzucaniu swoich poglądów innym przemocą.

Futbol w takim wydaniu to czyste bałwochwalstwo. Nie dość, że wykorzystuje się tę najpopularniejsza grę na świecie do promowania ideologii lewicy, to wyrzucanie imienia Boga za pomocą manipulacji daje do myślenia. Piłka nożna firmowana przez FIFA promuje ateizm oraz idolatrię, gdzie za bogów uznaje się urzędników FIFA oraz promowanych przez nich piłkarzy.

Myślę, że jest to wbrew sumieniu wielu czołowych graczy, głównie z Ameryki Południowej i Europy Środkowej. Przy każdej okazji demonstrują oni swoją religijność choćby znakiem krzyża, czy napisami na podkoszulkach. Swojego przywiązania do wartości nie wstydzą się też kibice np. podczas dorocznej pielgrzymki do Częstochowy. Dlatego cenzura jest możliwa tylko podczas gali organizowanej przez biurokratów z FIFA i wydaje się nieprawdopodobna, aby objęła wszystkie stadiony świata.

 

Tomasz Teluk