Na swoim profilu na Facebooku znany publicysta Robert Tekieli umieścił wpis skłaniający do zastanowienia się i reflekcji.

Poniżej cytujemy go w całości:

- O Komunii na rękę słów parę.

Czy Kościół akceptuje tę formę Komunii? Tak.

Osobiście nigdy nie przyjąłbym w ten sposób Jezusa. Na Eucharystii w Neokatechumenacie byłem tym sposobem rozdawania Najświętszego Ciała przerażony. Ale:
1. nikt nie zmusza,
2. zdecydowali o tym następcy Apostołów i oni mają na sumieniu ewentualny błąd,
3. zamęt i bunt nie mają nic wspólnego z pokojem Bożym, który ma panować w Kościele.

Jeśli ktoś cierpi widząc osoby przyjmujące Jezusa na rękę, powinien zgłaszać swoje wątpliwości proboszczowi, potem biskupowi i wreszcie papieżowi. Pisać listy otwarte. Spokojnie przekonywać. Walczyć uparcie o prawdę, ale bez agresji, pomówień, insynuacji.

Pamiętajmy. Nasza wspólnota jest poddana potężnej presji, wzbudza się niepokój, pełno jest emocjonalnych wypowiedzi deprecjonujcych biskupów i papieża. Papież Franciszek ma być masonem, heretykiem, antychrystem.
Padają potworne słowa z ust ludzi uważających się za szczerych katolików.
To i grzech, i głupota. Gracie w orkiestrze, której dyrygent jest na Kremlu. Wbijany jest klin pomiędzy Pasterza i wiernych. Rozbija się wspólnotę, jedność Kościoła świętego.
To dywersja, atak na naszą cywilizację, na Polskę. Szantaż emocjonalny nie jest działaniem godnym chrześcijanina.

Pomyśl zanim zaczniesz powtarzać złe słowa.

Źródło: fb/robert tekieli