Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Dominik Tarczyński w audycji "Aktualności dnia" na antenie Radia Maryja odniósł się do słów prezydenta Francji, Emmanuela Macrona. W tym kontekście polityk mówił o pomyśle PiS na obecność Polski w Unii Europejskiej.

Tarczyński podkreślił, że obecny rząd bardzo mocno walczy o interesy Polaków, co nie znajduje zadowolenia wśród europejskich elit.

"Chcemy, aby każdy był traktowany równo, a to nie znajduje zadowolenia, ponieważ przez wiele lat Polska była w Unii Europejskiej krajem wykorzystywanym i traktowanym inaczej niż pozostałe państwa członkowskie"- podkreślił poseł PiS. Mówiąc o francuskim prezydencie, Tarczyński raz jeszcze podkreślił, że Macron bardzo nerwowo reaguje na fakt, że rząd PiS prowadzi inną politykę europejską niż poprzedni i nie chce, aby Polska była wykorzystywana w UE. .

"Wydaje mi się, że to jednak brak doświadczenia politycznego i jego młody wiek teraz wychodzą, ponieważ jeżeli obecnie główną informacją na temat pracy i prezydentura Emmanuela Macrona jest to, że wydał 26 tys. euro na swój makijaż, w sytuacji kiedy Francja jest w stanie wyjątkowym ze względu na zamachy terrorystyczne i nielegalną imigrację, a on zajmuje się innymi państwami, to staje się to groteskowe"- ocenił polityk. Dominik Tarczyński podkreślił, że nie chce, aby o przyszłości Europy decydował jeden kraj, zwłaszcza Francja. Zdaniem posła PiS, przyszłość Francji stoi pod wielkim znakiem zapytania.

"Nie chodzi tu już tylko o tożsamość chrześcijańską, ale o to, że jeżeli dalej ta polityka – głównie niemiecka i francuska – będzie realizowana, to Polska faktycznie będzie musiała przyjąć uchodźców; naturalnych Francuzów, którzy będą musieli uciekać przed islamskim najazdem"- stwierdził gość Radia Maryja. W  dalszej części audycji Tarczyński zastanawiał się, jaka przyszłość może wkrótce czekać Unię Europejską. Jak podkreślił, zależy to wyłącznie od poszczególnych państw członkowskich UE, również Polski, "czy też od tych państw, które rzeczywiście chcą UE, ale zreformowanej." Polityk PiS podkreślił, że mówi o Unii spełniającej swoje pierwotne założenia, czyli wspólnocie "państw na równych prawach, opartej na chrześcijańskich wartościach".

"Jeżeli chcemy budować przyszłość UE, to przede wszystkim musi ona być oparta na prawdzie historycznej, kulturowej oraz na tych społecznościach nie pozwalających sobie na inżynierię społeczną, ponieważ należy pamiętać, że zalew nielegalnej imigracji nie pojawił się znikąd. Polska chce być izolowana przed wirusem, który morduje i niszczy życie. Obiecaliśmy podczas kampanii wyborczej, że żaden nielegalny imigrant nie przyjedzie do naszego kraju. Nie będzie przymusowej relokacji, bo w państwach europejskich to się nie sprawdziło i owocowało wielkimi tragediami"- zapowiedział parlamentarzysta.

yenn/RadioMaryja.pl, Fronda.pl