– Wszyscy wiemy, że to oddawanie czegoś, co jest zamknięte. Chodzi tylko o przecięcie wstęgi w kampanii wyborczej – stwierdziła kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na premiera odnosząc się do dzisiejszego otwarcia gazoportu w Świnoujściu.

Szydło, która odwiedziła dziś Radom przypomniała, że Ewa Kopacz w 2007 roku obiecała mieszkańcom tego miasta, że do roku 2013 zostanie zmodernizowana kolej na trasie Warszawa-Radom. Jak dodała, dziś premier z tych wypowiedzi się wycofuje i mówi się już o roku 2020.

– Ja wierzę, że pani premier jest politykiem wiarygodnym, że wiedziała co mówi, że miała to wszystko obliczone. Jeśli dziś się wycofuje, to mam nadzieję, że mieszkańcy Radomia zrozumieli to tak, jak ja – mówiła. – Ja rozumiem, że dla Platformy Obywatelskiej to nie ma znaczenia, czy to jest rok 2013 czy 2020, ale ma to znaczenie dla Polaków, którym dano słowo, mieszkańców Radomia, który to obiecano – dodała.

Wiceprezes PiS odniosła się także do dzisiejszego otwarcia Gazoportu w Świnoujściu. – Wszyscy wiemy, że to oddawanie czegoś, co jest zamknięte. Chodzi tylko o przecięcie wstęgi w kampanii wyborczej – stwierdziła. Zdaniem Szydło to jest test na wiarygodność. – Czy tak musi być? Czy bylejakość rządzenia to coś, co na dobre zagościło w naszym kraju? My mówimy nie – przekonywała. – Niewiarygodni politycy PO powinni już przestać rządzić państwem polskim. My będziemy słowa dotrzymywać i działać skutecznie – mówiła.

Szydło poinformowała, że w związku z koniecznością zadbania o nasze bezpieczeństwo energetyczne, PiS chce powołać nowe ministerstwo - energetyki. Miałoby się to odbyć dzięki wygaszeniu ministerstwa skarbu.

Wiceprezes PiS zapytana została także o wywiad córki Ewy Kopacz, w którym zapowiedziała, że jeśli PiS wygra wybory wyjedzie z kraju. – Mogłabym powiedzieć, że histeria sięga zenitu – zaczęła Szydło i dodała, że ona jednak zamierza zrealizować obietnicę, której nie dotrzymała PO i zrobić wszystko, aby Polacy, którzy wyjechali z kraju, wrócili do ojczyzny.

Kz/Telewizjarepublika.pl