Kilka dni po katastrofie w Smoleńsku, szwedzki Instytut Obrony Radiołączności (FRA) poinformował Agencję Wywiadu, że posiada nagraną rozmowę załogi samolotu Tu-154M. – Nie jesteśmy tym zainteresowani – odpowiedzieli Polacy, jak informuej portal TVP Info.

 

Według ustaleń portalu tvp.info, kilka dni po katastrofie samolotu Tu-154M w Smoleńsku, w którym zginął prezydent Lech Kaczyński, szwedzki Instytut Obrony Radiołączności (FRA) skontaktował się z centralą Agencji Wywiadu. Skandynawowie poinformowali nasze służby, że udało im się zarejestrować rozmowę załogi samolotu Tu-154M od startu w Warszawie aż do momentu nawiązania łączności z wieżą kontroli lotów na lotnisku Sewiernyj w Smoleńsku. Szwedzi chcieli przekazać całość zarejestrowanej przez nich rozmowy polskiej stronie. Ta jednak odmówiła. 

– Nie jesteśmy tym zainteresowani - mieli usłyszeć przedstawiciele FRA. Informacja o tym, że Szwedzi chcieli przekazać nagrania rozmów załogi Tu-154M wyszła na jaw podczas przeprowadzonego w Agencji Wywiadu audytu. 

Instytut Obrony Radiołączności to szwedzka cywilna agenda rządowa odpowiedzialna za wywiad łączności. Od lat blisko współpracuje z Agencją Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) USA, zajmującą się globalną inwigilacją elektroniczną. Według Edwarda Snowdena, byłego pracownika NSA, Szwedzi byli najważniejszym ogniwem w nasłuchu Rosji. W jednej z notatek ujawnionych przez Snowdena przedstawiciele amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego dziękowali FRA za kontynuację pracy, jaką jest „cel rosyjski”, którym są m.in. „rosyjscy przywódcy". Przedstawiciele NSA nazywają Instytut „kluczowym partnerem”. 

Na tym jednak nie koniec. Od lat Szwedzi blisko współpracują też z polską Agencją Wywiadu. Wspólnie wykonali przynajmniej kilka operacji nasłuchowych skierowanych na wschód – na Rosję i Białoruś. – Sprawdzony, dobry, lojalny sojusznik – słyszymy od osób związanych z Agencją Wywiadu. 

Nie wiadomo, dlaczego Agencja Wywiadu odmówiła przyjęcia szwedzkich materiałów. 

kad/TVP Info