Generał Mirosław Różański jest znany z krytyki Prawa i Sprawiedliwości. Zawsze z wielkim niesmakiem patrzymy, jak generał angażuje się tak silnie w politykę. Można to jednak jakoś zaakceptować, w końcu jest generał także obywatelem. Teraz jednak Mirosław Różański przekroczył pewną granicę. W rozmowie z wydawanym przez niemiecko-szwajcarski koncern portalem ,,Onet'', Różański skrytykował... zbudowanie w Polsce stałych baz USA.

Tak, tak, to nie żart. Projekt, który od lat uchodzi za absolutnie strategiczny dla polskiego bezpieczeństwa, a na który z niezwykłą wściekłością reaguje Moskwa, nie znajduje uznania generała Różańskiego. ,,Uważam, że zainstalowanie bazy, która byłaby dedykowana np. brygadzie pancernej, nie rozwiąże sytuacji bezpieczeństwa naszego kraju'' - powiedział wojskowy.

Różański gościł w programie Bartosz Węglarczyka ,,Onet Opinie''. To nie pierwszy raz, gdy Różański zabiera głos w tej sprawie. już 5. czerwca na Twitterze linkował do artykułu gen. Bena Hodgesa z ,,Politico'', w którym ten krytykował stałe bazy w USA. ,,Jeżeli dla rządzących polityków głos polskiego generała nie ma znaczenia, posłuchajcie amerykańskiego'' - pisał wówczas Różański.
I generał kontynuuje teraz swoją ofensywę przeciwko bazom - i to mimo, że gen. Ben Hodges w rozmowie z ,,Dziennikiem Gazetą Prawną'' trochę się wycofał, mówiąc, że zasadniczo nie jest bazom przeciwny. A Różański?

Generał przekonuje, że nie są nam potrzebne stałe bazy, bo już coś ,,stałego'' z USA w Polsce jest. ,,Taką instalację mamy w Redzikowie. Ona jest bardzo ważna dla Amerykanów. Więc ten element stałej obecności USA mamy'' - mówił.

,,Zainstalowanie takiej bazy wojsk amerykańskich jest ogromnym wysiłkiem finansowym. Myślę, że te pieniądze bardziej byłyby wskazane na budowanie naszego potencjału zbrojnego. I tutaj te pieniądze są potrzebne'' - argumentował dalej.
Wreszcie stwierdzi, że baza będzie elementem ,,o charakterze bardziej politycznym niż wojskowym''.

Świetnie, generale Różański, świetnie. 

Cóż możemy na to odpowiedzieć? Tylko jedno. Zacytujmy słowa... ambasadora Rosji w UE na temat stałych baz, pana Władimira Czyżowa. Czyżow powiedział kilka dni temu:

,,Stałe rozlokowanie amerykańskich oddziałów pancernych w Polsce znacząco przyczyniłoby się do zwiększenia napięcia w regionie''.

A Różański mówi, że to po prostu niepotrzebne, bo za drogie.

Pozdrowienia!

bb/Onet.pl