Szef resortu spraw wewnętrznych i administracji w mocnych słowach sprzeciwił się atakowaniu policji i jej funkcjonariuszy. Przyznał, że oczywiście należy wyrazić ubolewanie jeśli dochodzi do pojedynczych incydentów, jednak należy stosować zasadę proporcjonalności oraz adekwatności ocen.

W rozmowie na antenie Polsat News podkreślił:

W żadnym wypadku, jako minister spraw wewnętrznych i administracji nie dopuszczę do sytuacji linczu medialnego, czy politycznego wobec polskiej policji i jej funkcjonariuszy”.

Dodawał, że nie można tu popadać w „jakieś skrajne zacietrzewienie” i wykorzystywać pojedynczych incydentów w celu robienia wrażenie, że mamy do czynienia z jakimkolwiek „polowaniem” na dziennikarzy czy posłów. Jednocześnie wyraził „[…] ogromne wyrazy solidarności i empatii dla fotoreportera Tygodnika Solidarność, który stał się przypadkową ofiarą wydarzeń 11 listopada”.

Podkreślił też, że jeśli mamy do czynienia z niewłaściwym postępowaniem konkretnych funkcjonariuszy, to wobec nich zostaną z pewnością wyciągnięte adekwatne konsekwencje.

dam/PAP,Polsat News