Minister Spraw Wewnętrznych Mariusz Błaszczak skrytykował lansowaną na Zachodzie politykę multikulturalizmu, która doprowadziła do tragicznej sytuacji w krajach takich jak Niemcy, czy Francja.

Jak stwierdził Błaszczak w rozmowie w Polskim Radiu, mamy do czynienia z potężnym kryzysem imigracyjnym:

"Póki rządzi PiS można mieć pewność, że nie doprowadzimy do powtórki tego, z czym mamy do czynienia na zachodzie Europy (…) Polityka multikulturalizmu na zachodzie przynosi krwawe żniwo w postaci zamachów terrorystycznych".

Jak dodawał:

"Nasi poprzednicy zgadzając się na przyjęcie tysięcy uchodźców - a de facto emigrantów z Bliskiego Wschodu, z północnej Afryki - zmierzali do wywołania właśnie takiego kryzysu".

Jak zauważał szef MSWiA,

Błaszczak mówił przy okazji również o obozach kontenerowych, które można by stworzyć w razie pogłębienia się kryzysu uchodźczego:

"Chodzi o taki negatywny scenariusz, gdyby doszło do kryzysu jak miał miejsce chociażby na Węgrzech w 2015 roku, kiedy to na granicy serbsko węgierskiej dochodziło do starć między uchodźcami, a policją węgierską. Chodzi o to, żeby być przygotowanym na taką sytuację w postaci miejsc, w których czekaliby na deportację ci, którzy próbowaliby dopuszczać się łamania prawa. Obozy kontenerowe są np. we Francji, są w Niemczech" - stwierdził.

emde/Polskie Radio