Prof. Krzysztof Szczerski, minister w kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy, opowiada w rozmowie z „Super Expressem” o założeniach polityki zagranicznej swojego zespołu.

„W sprawach polityki zagranicznej kluczowe będzie pierwsze sto dni. Obecnie trwa konstruowanie kalendarza działań na ten czas. Mogę powiedzieć, że będzie on bardzo bogaty” – powiedział Szczerski, odnosząc się do najbliższych planów Kancelarii prezydenckiej.

Tak natomiast scharakteryzował główną linię polityki zagranicznej Dudy: „Nie będzie rewolucji w sensie podstawowych wyznaczników polityki zagranicznej - chcemy dalej działać w Unii Europejskiej i NATO, chcemy budować konsensus euroatlantycki. Istotne jest jednak to, aby ten konsensus w większym stopniu uwzględniał polski interes. Spotkania prezydenta z przywódcami innych państw służyć będą właśnie prezentacji polskiego punktu widzenia naszym partnerom”.

Szczerski mówił następnie o sojuszu państw Europy Środkowej, od Bałtyku po Morze Czarne i Adriatyk. Duda wskazywał na tę kwestię w swoim orędziu. „Europa Środkowa jest dziś podzielona, jeśli chodzi o kierunki polityki. Pierwsze miesiące służyć będą temu, by określić pole możliwej współpracy. Podstawą mogą być właśnie kwestie bezpieczeństwa i konkretnych projektów inwestycyjnych, infrastrukturalnych” – powiedział Szczerski. Dodał, że wspólny głos krajów tego regionu byłby potrzebny nie tylko w sprawie sytuacji na Wschodzie, ale także debaty ekonomicznej toczącej się w Unii Europejskiej.

Szczerski mówił także o sensie odwołań prezydenta Dudy do polityki zagranicznej śp. Lecha Kaczyńskiego. „Pan prezydent mówi o nawiązaniu do koncepcji prezydenta Lecha Kaczyńskiego, bo słuszne jest przekonanie śp. Prezydenta, że siła Polski jest funkcją podmiotowości naszego regionu. To jest pewne dziedzictwo, do którego się odnosimy. Ale ani wobec regionu, ani w przypadku Ukrainy nie da się w sensie dosłownym realizować dokładnie takiej samej polityki” – powiedział.

Gdy chodzi o Ukrainę, Polska będzie po pierwsze zabiegać o pokój na wschodzie i współpracować w tym względzie z innymi państwami. Po drugie chcemy wesprzeć Kijów w reformach wewnętrznych. Duda nie zamierza też najwyraźniej rezygnować z próby zbudowania dobrych relacji „ze wszystkimi sąsiadami”: „Jednocześnie, co prezydent podkreśla, zależy nam na dobrych relacjach ze wszystkimi sąsiadami. Nawet jeśli dziś wydaje się to bardzo trudne” – powiedział Szczerski mając najwyraźniej na myśli Rosję.

Z kolei wobec Niemiec Duda ma zamiar prowadzić politykę „realistyczną”. „Ma dobrą diagnozę rzeczywistości i wyciąga z niej odpowiednie wnioski” – mówi Szczerski. I dodaje, że Duda świetnie rozumie, iż Niemcy są dla Polski partnerem strategicznym. „Uznajemy ich rolę w Europie i świecie atlantyckim. Rolę zarówno ekonomiczną, jak i polityczną. Chcemy utrzymać przyjazne relacje z Niemcami, bo to zwyczajnie leży w naszym żywotnym interesie” – powiedział.

„Współpraca na linii Warszawa - Berlin będzie bardzo intensywna. Pan prezydent zna Niemcy, bywał tam wielokrotnie i ma tam przyjaciół” – dodaje Szczerski i zapewnia, że Polska będzie rozmawiać z Niemcami „szczerze”, także o tym, co mocno nas dzieli.

Szczerski odniósł się też do kwestii współpracy z NATO i obecność sił Sojuszu i samej Ameryki w Polsce. Przypomniał, że prezydent Duda odbył już spotkania z sekretarzem generalnym NATO i generałem Philipem Breedlove’em, dowódcą sił NATO i USA w Europie.  „Chcemy, aby szczyt w Warszawie w 2016 r. wyznaczył nowe strategiczne zadania dla Sojuszu. Ustalenia ubiegłorocznego szczytu w Newport były dobrym krokiem, ale tylko doraźną reakcją na to, co dzieje się na Wschodzie. Szczyt w Warszawie powinien przynieść rozwiązania trwałe, systemowe. Konieczność zwiększenia obecności Sojuszu w Europie oraz wzmocnienia gwarancji bezpieczeństwa jest dla nas kluczowa” – powiedział profesor.

bjad/se.pl