Rosyjski Gazprom postawił Mołdawii gazowe ultimatum. Dostawy gazu na Mołdawię zostaną wstrzymane w ciągu 48 godzin, jeśli kraj ten nie ureguluje wszystkich płatności na rzecz rosyjskiego koncernu. Ich termin mija zaś dzisiaj.

Taką informację od Gazpromu usłyszał szef mołdawskiej spółki gazowej Mołdowagaz Wadim Czeban. Spółka czeka obecnie na wsparcie finansowe od mołdawskiego rządu. 

Pod koniec października po ciężkich i długotrwałych negocjacjach Mołdawia i Rosja podpisały nowy kontrakt gazowy. Dotychczas obowiązująca umowa wygasła we wrześniu. Kontrakt przewiduje dostawy do Mołdawii 3 mld metrów sześc. rosyjskiego gazu rocznie.

W listopadzie cena wyniesie 450 dolarów za 1000 metrów szcześciennych gazu, w grudniu zaś cena ta spadnie do 400 dolarów. Poprzednio płacona przez Mołdawię cena wynosiła 250 dolarów.

Wzrost cen jest zaś konsekwencją nie tylko kryzysu na rynku paliw energetycznych, ale także obrania przez Mołdawię proeuropejskiego kursu. W lipcu tego roku w Mołdawii, tradycyjnie traktowanej przez Rosję jako lenno, wybory wygrała proeuropejska i prozachodnia Partia Działania i Solidarności skupiona wokół urzędującej prezydent kraju Mai Sandu. Partia Działania i Solidarności uzyskała 52,5 proc. głosów, niemal dwa razy więcej od prorosyjskiego Bloku Wyborczego Komunistów i Socjalistów, który uzyskał poparcie 27,4 proc. Mołdawian.

Jednym ze spornych elementów negocjacji nad nowym kontraktem była kwestia dostaw gazu do regionu Naddniestrza. Naddniestrze to terytorium o skomplikowanym stanie prawnym. 2 września 1990 roku Naddniestrze jednostronnie oderwało się od Mołdawii i zadeklarowało pozostanie w rozpadającym się Związku Radzieckim. Naddniestrze nie zostało uznane za niepodległe państwo przez społeczność międzynarodową.

Naddniestrze z kolei, zgodnie z najnowszymi doniesieniami prasowymi, ma być jednym z obszarów planowanej przez Rosję agresji zbrojnej.

W trakcie negocjacji nowego kontraktu delegacja Mołdawii udała się do Polski, gdzie uzgodniono wstępne możliwości techniczne przesyłu gazu z Polski do Mołdawii. Czy i tym razem Mołdawia zwróci się do Polski o wsparcie?

jkg/pap