Św. Krzysztof najczęściej kojarzy się z kierowcami. Mało kto ma świadomość, że jest on również opiekunem dobrej śmierci. Właśnie dlatego 30 lat temu został wybrany na patrona Fundacji Hospicjum Onkologiczne na Warszawie.

Św. Krzysztof oznacza tego, który niesie pomoc. To synonim człowieka wrażliwego na potrzeby ludzkie. Pacjenci przebywający na oddziale hospicjum, wymagają opieki medycznej, pielęgnacyjnej, opiekuńczej, stają się jego stałymi lokatorami, mieszkańcami, obywatelami. Sale, które zamieszkują chorzy są ich prywatna przestrzenią wypełnioną osobistymi przedmiotami: zdjęciami najbliższych, ulubionymi roślinami, prasą, ale także przestrzenią przepełnioną szerokim wachlarzem emocji. To tutaj spotykają się z rodzinami, z którymi pielęgnują, a czasem odbudowują czy tworzą na nowo relacje. To dobre miejsce, patronowane przez św. Krzysztofa staje się nie tylko synonimem dobrej śmierci, ale przede wszystkim dobrego życia. To tutaj wiele osób robi rachunek sumienia, nawiązuje dialog z osobami, z którymi łączyła ją czasem nawet nieprzyjazna więź.

Bliskość i duchowość

Hospicjum daje szansę na odnalezienie swojej duchowości i bliskości z drugim człowiekiem. Dzieląc codzienność z innymi pacjentami, jego mieszkańcy tworzą się silne więzi międzyludzkie, budujące życie społeczne, ale też tak ważne dla wielu – życie duchowe.

- Człowiek to skomplikowana istota, na którą składają się poziom biologiczny, psychiczny, duchowy, moralny, religijny. Na każdym z nich znajdują się różne potrzeby, które muszą zostać zaspokojone. To decyduje o naszym komforcie psychicznym, wewnętrznym. Realizacja potrzeb duchowych to umiejętność bycia przy chorym. Ta zaś ściśle wiąże się z miłością. Już sama obecność przy chorym może być bardzo pomocna. Dzięki temu chory ma świadomość, że jest ważny, że ktoś przy nim czuwa, że nie jest sam. – tłumaczy ks. Prałat Dr Tomasz Małkiński, kapelan w FHO.

Równość

Hospicjum św. Krzysztofa to miejsce świeckie, przyjmujące pod swoją opiekę każdego, kto jej wymaga. Nie mają znaczenia wyznawana wiara, wartości czy poglądy. Panuje tu spokój, godność

i poszanowanie każdego, niezależnie od tego, jaki charakter miało życie człowieka.

- Wszystkich ludzi należy jednak traktować jednakowo. Nie można wydawać kategorycznych osądów w obszarze wiary. Najważniejsze to duchowo wzmocnić pacjenta, aby był wewnętrznie przygotowany na spotkanie z Bogiem. Rozmowa z człowiekiem motywuje go i wzmacnia, pozwala poczuć zrozumienie i empatię. W przypadku osób niewierzących podczas rozmowy też dotykamy ich duchowości. Rozmawiamy o życiu, o tym jak ono wyglądało, jak wyglądały relacje z najważniejszymi: z rodziną, przyjaciółmi, otoczeniem najbliższym. Najważniejszy jest dialog. – wyjaśnia ks. Prałat Dr Tomasz Małkiński, kapelan w FHO.

Życie jako podróż

Choć św. Krzysztof, znany głównie jako patron kierowców jest także patronem podróżników.

W końcu podróżą jest całe nasze życie. Ważne jest to, jaki obierzemy jej cel, ważny jest jej przebieg i kogo spotkamy na podjętej trasie. Zależy nam, aby w hospicjum ludzie mogli znaleźć w ludziach to co najżyczliwsze: gościnność, przyjacielskość, otwartość i uśmiech. Każdy chyba marzy o dalekich

i pięknych podróżach. FHO staje się zatem przewodnikiem, pilotem, rezydentem, który przyjmuje organizacje codzienności w każdym z ostatnich dni podróży.

 

Fundacja Hospicjum Onkologiczne św. Krzysztofa od 1990 roku niesie bezpłatną pomoc ludziom, którzy u kresu choroby onkologicznej potrzebują, troski i poczucia bezpieczeństwa.

To miejsce ostatniego pożegnania, gdzie każdy gest wykonywany jest z najwyższą czułością i poszanowaniem godności człowieka. W skali roku lekarze, pielęgniarki, fizjoterapeutki, psychologowie oraz ksiądz kapelan otaczają bezpłatną opieką ponad 3 000 pacjentów. Fundacja wspiera także rodziny chorych. To wszystko jest to możliwe dzięki zaangażowaniu i wielkiemu sercu darczyńców i wolontariuszy. Serdecznie zachęcamy do wsparcia jej podopiecznych na fho.org.pl.