Fronda.pl: „Mamy dowód na to, że na postawienie ciężkich oskarżeń Tomaszowi Komendzie naciskał ówczesny prokurator generalny Lech Kaczyński”- piszą na łamach dzisiejszej „Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski i Ewa Wilczyńska. Jak można skomentować artykuł, do którego nieżyjący od ośmiu lat prezydent nie może dziś w żaden sposób się odnieść, nie ma możliwości obrony?

Stanisław Pięta, poseł PiS: To poziom „Gazety Wyborczej” i metody typowe dla tego dziennika: kłamstwo i manipulacja. To przykre, że na polskim rynku funkcjonuje tego rodzaju pismo, nawiązujące do obcej, komunistycznej, antychrześcijańskiej tradycji.

Nie od dziś wiemy, jakie poglądy na temat wymiaru sprawiedliwości miał śp. prezydent Lech Kaczyński. Niejednokrotnie podkreślał, że kary dla najgroźniejszych przestępców powinny być bardziej surowe, że prawo nie powinno chronić sprawców przestępstw, ale poszkodowanych. A przecież w tamtym okresie nie było takich materiałów dowodowych, jakie mamy teraz, tak jednoznacznie wskazujących na niewinność Tomasza Komendy

Świętej pamięci minister sprawiedliwości, późniejszy prezydent Polski, prof. Lech Kaczyński całe swoje życie poświęcił walce o silną, niepodległą Polskę i bezpieczeństwo Polaków. To, że prezydentowi Kaczyńskiemu zawsze zależało na walce z przestępczością nie oznacza, że może ponosić odpowiedzialność za indywidualne decyzje policjantów, prokuratorów czy sędziów.

To, co zrobiła „Wyborcza” jest próbą obarczenia odpowiedzialnością za tę ogromną krzywdę, która spotkała pana Tomasza Komendę, człowieka nie tylko zasłużonego dla Polski, ale dzisiaj całkowicie bezbronnego.

Wiceminister sprawiedliwości, Patryk Jaki w rozmowie z TOK FM zwrócił dziś uwagę, że w 2010 czy 2011 r., czyli już w czasie rządów Platformy Obywatelskiej, były już dowody przemawiające za niewinnością Komendy, mimo to nic z tym nie zrobiono, zamieciono sprawę pod dywan

Trafna uwaga. Pan Tomasz Komenda wyszedł z więzienia dlatego, że rządzi Prawo i Sprawiedliwość. Takie wartości jak prawda, uczciwość i sprawiedliwość są dziś brane przez prokuratorów, policjantów i sędziów na poważnie.

A jednak niewinny człowiek spędził w więzieniu osiemnaście lat. „Gazeta Wyborcza” oskarża dzisiaj nieżyjącego już polityka. A może przyczyna nieszczęścia Tomasza Komendy leży w wadliwym funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości w Polsce?

Sytuacja wynikła również z chęci pójścia na łatwiznę, budowy karier, chęci pozyskania jakiegoś medialnego blasku, bo przecież do skazania pana Tomasza Komendy przyczyniły się również kłamliwe artykuły, o czym zresztą niesłusznie skazany i uniewinniony niedawno mężczyzna powiedział wprost, zwracając się do autora fałszywych tekstów na jego temat.

Nawet i dzisiaj opinia publiczna oburza się śmiesznie niskimi wyrokami dla morderców. Prezydent dostrzegał ten problem już dawno. Dlaczego „Wyborcza” wykorzystuje dziś przeciwko niemu to, że chciał sprawiedliwości, chciał, żeby kara była adekwatna do winy, a jednocześnie prawdopodobnie wówczas nie dysponował taką wiedzą o sprawie Komendy, jaką mamy dziś

Ludzie „Gazety Wyborczej” mają takich bohaterów jak Lesław Maleszka, Czesław Kiszczak czy Jerzy Urban. W tym środowisku brak natomiast takich autorytetów jak Śp. Prezydent Lech Kaczyński, dlatego też starają się, nawet po śmierci, dyskredytować go i opluwać. Robili to za życia prezydenta, robili to już po tragedii smoleńskiej i ten atak trwa do dzisiaj.

Nie przeszkadza to jednak politykom opozycji czy niektórym mediom w wykorzystywaniu autorytetu Śp. Lecha Kaczyńskiego do opluwania jego brata, prezesa PiS. Opozycja z jednej strony cytuje wypowiedzi tragicznie zmarłego prezydenta na temat chociażby konstytucji, z drugiej dziś z wielką radością rozpowszechnia artykuł „Wyborczej”

To są bardzo niskie metody działania, przynoszące wyłącznie wstyd osobom, które się do nich uciekają. Może ci ludzie jeszcze sobie tego nie uświadamiają, ale ostatecznie taka właśnie będzie ocena historii.

Bardzo dziękujemy za rozmowę