Skandaliczne zachowanie prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Ten zagorzały przeciwnik PiS i piewca ,,Wolnego Miasta Gdańska'' oraz niemieckiego etapu historii Gdańska, przemawiał dziś na Westerplatte. Szkoda, że go tam wpuszczono. Bo okazję, która winna służyć do krzewienia patriotyzmu, Adamowicz wykorzystał by zaatakować rząd. I to w jak bezczelny sposób! Nic dziwnego, że został przez zgromadzonych po prostu wygwizdany.

,,Kwestionuje się rządy prawa, podważa obecność Polski w UE. Zmienia się sens najważniejszych słów dla Polaka: ojczyzna, wolność i Europa'' - mówił Adamowicz, niedwuznacznie bijąc w obecne władze.

,Naszym celem była zjednoczona Europa. Dzisiaj jednak widzimy, jak to wszystko odchodzi w przeszłość. Jak słabnie tamta lekcja historii. Kwestionuje się rządy prawa, podważa obecność Polski w UE'' - perorował prezydent Gdańska.

,,pelujemy! Bezpieczną przyszłość można budować na trudnej drodze odpowiedzialności za to, co teraz. Drogą jest odpowiedzialny patriotyzm, to co nas łączy - to, co wspólne. Apelujemy o pierwszeństwo prawa, a nie siły w życiu społecznym. Prawdy, a nie kłamstwa'' - mówił dalej ten wielki zwolennik imigrantów.

Minister Mariusz Błaszczak celnie skomentował to wystąpieni: Adamowicz przemawiał z ,,zaciętą twarzą'', podczas gdy na tym samym Westerplatte pan premier Mateusz Morawiecki apelowal o jedność. Tak - niestety, pogrobowcy III RP jedności nie chcą, ale nieustannej wojny. I wykorzystają do tego każdą chwilę, każdą okazję, bez względu na przyzwoitość. Haniebne...

mod