Alexandre Benalla wiceszef (już były) kancelarii prezydenta Francji, Emmanuela Macrona usłyszał zarzuty. 27-letni polityk miał przebrać się za policjanta i pobić dwóch uczestników manifestacji pierwszomajowej. 

Były już współpracownik prezydenta Francji (do jego obowiązków należało zresztą... zapewnienie głowie państwa bezpieczeństwa!) podczas demonstracji miał na głowie kask policyjny, a na ramieniu opaskę z napisem "Policja". 

W starciu z Alexandre Benallą ucierpiało dwóch protestujących, pochodzących z imigranckich rodzin z Maroka. Polityk usłyszał zarzut pobicia, a także- nielegalnego noszenia niektórych elementów policyjnego stroju. 

Podczas demonstracji pierwszomajowych, Benalla miał otrzymać- na wniosek prezydenta- specjalne uprawnienia w zakresie obserwowania uczestników manifestacji. Nie wiadomo jednak, dlaczego podczas protestów zdecydował się podjąć "interwencję". Były wiceszef Kancelarii prezydenta Macrona tłumaczył, że chciał "od środka" poznać sposób działania służb. Nagrania dokumentujące akcję w wykonaniu 27-letniego polityka opublikował francuski dziennik "Le Monde".

Czy można wyobrazić sobie, co by się działo, gdyby do takiej sytuacji doszło w Polsce?

yenn/Youtube, BBC, Fronda.pl