19 lat temu Helena Biedroń, matka szefa ,,Wiosny'' Roberta Biedronia, wraz z bratem KRzysztofem oskarżyła go o znęcanie się. Spotkali się w sądzie - podaje ,,Super Express''.

Według dziennika sprawa toczyła się w Krośnie. Prokuratura miała postawić Biedroniowi zarzuty z art. 157 i art. 207 Kodeksu Karnego dotyczące spowodowania uszczerbku na zdrowiu oraz znęcania się. Biedroniowi groziło 5 lat więzienia.

Strony jednak porozumiały się, podaje ,,Super Express''. Według dziennika matka wybaczyła synowi i nie chciała wyciągać konsekwencji. Sprawę warunkowo umorzono. Według cytowanego przez ,,SE'' karnisty prof. Piotra Kruszyńskiego ,,przy warunkowym umorzeniu sąd uznaje winę oskarżonego''.

Sama Helena Biedroń w rozmowie z ,,SE'' powiedziała, że ,,nie chce do tego wracać'', bo ,,był to straszny czas''. Wszystko ze względu na jej męża. ,,Przemoc z jego strony w naszym domu była na porządku dziennym. Nasz dom przypominał wtedy piekło, a nie normalny, kochający się dom. Robiłam wtedy co musiałam, żeby chronić siebie, Roberta i resztę naszej rodziny przed mężem'' - powiedziała.

Z kolei Robert Biedroń przekonuje, że ,,nigdy by nie skrzywdził swojej mamy'' i jest mu przykro, że musi teraz ,,rozgrzebywać najtrudniejsze wspomnienia, o tym kiedy żyliśmy w wiecznym strachu przed ojcem''.

bsw/se.pl