Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zdecydował o przywróceniu zawieszonego przez Izbę Dyscyplinarną SN sędziego Pawła Juszczyszyna z Olsztyna do orzekania. Do sprawy odniósł się wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, który podkreśla, że to „anarchizacja i oczywiste bezprawie”.

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zdecydował o przywróceniu zawieszonego przez Izbę Dyscyplinarną SN sędziego Pawła Juszczyszyna z Olsztyna do orzekania. Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki przekazał jednak, że sędzia Juszczyszyn nie będzie w poniedziałek wykonywał swoich obowiązków. Zaznaczył, że decyzję podejmie dopiero po otrzymaniu odpisu postanowienia sądu w Bydgoszczy.

- „Stoję więc na stanowisku, że nie mogę dopuścić pana sędziego do orzekania. Pan sędzia Juszczyszyn nie będzie w poniedziałek sądził, nie będzie miał przydziału spraw i nie będzie wykonywał obowiązków”

- zaznaczył sędzia Nawacki.

Postawa prezesa sądu wywołała oburzenie po stronie tzw. „kasty sędziowskiej” i sprzyjających jej mediów. Dziennikarka Marta Gordziewicz skrytykowała sędziego Nawackiego w mediach społecznościowych.

- „Nadsąd. Nawacki zapowiedział, że nie może dopuścić sędziego Juszczyszyna do orzekania. Wbrew decyzji sądu”

- napisała.

Odpowiedział jej wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

- „A co innego ma zrobić sędzia Maciej Nawacki? Na jakiej podstawie Sąd Rejonowy stawia sie ponad Sądem Najwyższym? W jakiej ustawie jest procedura do tego? To anarchizacja i oczywiste bezprawie. Co następnego ten sędzia orzeknie? Założenie ksiąg wieczystych na księżycu?”

- pyta prawnik.

kak/PAP, Twitter