Jak informuje PAP, Sąd Apelacyjny w Warszawie odrzucił wniosek o przekazanie sprawy Piotra Tymochowicza sądowi okręgowemu. Chodzi o sprawę pornografii dziecięcej, którą Tymochowicz miał przetrzymywać na swoim komputerze.

U uzasadnieniu sąd podkreślił, że wszyscy są równi wobec prawa, a osoby znane nie mogą być traktowane lepiej niż zwykły obywatel.

Motywując swój wniosek Sąd Rejonowy podał, że zarzut wobec dotyczy czynów wywołujących znaczne emocje opinii publicznej, a Piotr T. jest osobą rozpoznawalną i znaną w sferze życia publicznego. Ponadto sprawa ma charakter skomplikowany – czytamy w uzasadnieniu wyroku.

Sędzia Przemysław Filipkowski uzasadnił, że przekazanie sprawy sądowi okręgowemu „winno ograniczać się do tych sytuacji, gdzie szczególne, dalece odbiegające od przeciętnych okoliczności sprawy, sprzeciwiają się jej rozpoznaniu przez sąd rejonowy, a ich ocena nieodzownie wymaga szerokiego zawodowego oraz życiowego doświadczenia w rozstrzyganiu spraw o skomplikowanej materii”.

Sąd apelacyjny stwierdził jednocześnie, że nie przesądza on o winie Tymochowicza, ponieważ „zasadność zarzutów zależy od dokonania prawidłowej oceny zebranych dowodów”, w tym opinii biegłych z różnych dziedzin, co według sędziego Biegańskiego miało stanowić o szczególnej zawiłości.

Na portalu interia.pl czytamy:

- W domu Piotra Tymochowicza zabezpieczono komputery i nośniki pamięci, z których biegli informatycy odzyskali ponad 3,5 tys. skasowanych wcześniej plików z pornografią z udziałem dzieci, w sumie około 200 GB. W jego telefonie z ponad tysiąca zakładek odnoszących do stron internetowych, trzy miały przekierowywać na strony z treściami pedofilskimi.

Pomimo odrzucenia wniosku o przekazanie postępowania sądowi wyższej instancji Sąd Apelacyjny w Warszawie dopuścił jendnak możliwość wyznaczenie rozszerzonego składu orzekającego w sprawie Tymochowicza.

 

mp/pap/interia.pl