"Europę Środkową łączy niechęć do Brukseli, ale niewiele więcej. To nie jest alternatywa dla sojuszu z Niemcami" - pisze Jędrzej Bielecki na łamach "Rzeczpospolitej". 

W swoim artykule poświęconym, jak to określa, "mrzonce" Międzymorza, Jędrzej Bielecki zwraca uwagę na różnice w interesach Polski, Węgier, Czech i Słowacji. Wskazuke, że podczas gdy w Wielkiej Brytanii pracuje wiele Polaków, to już nie ma tam wcale Czechów, a podczas gdy przez Węgry tysiącami ciągną migranci, nad Wisłą nie ma ich wcale. Z tego wynika różna postawa rządów obu krajów, którą Bielecki ilustruje z jednej strony zgodą Ewy Kopacz na przyjęcie kwot migrantów, z drugiej - słowacką grą w sprawie negocjacji dot. Brexitu.

To przecież jednak marginalia, prawdziwy problem Międzymorza to bowiem Rosja. Także tu, twierdzi Bielecki, państwa Europy Środkowej nie są solidarne. " perspektywy Warszawy musi szokować wizyta w lutym Viktora Orbána na Kremlu, podczas której apelował o zniesienie unijnych sankcji wobec Moskwy najpóźniej latem tego roku. Sankcji, których by nie było, gdyby nie Merkel" - przekonuje autor.

Orban jednak, jak tłumaczą eksperci, jest po prostu skazany na Rosję. Nie ma żadnej alternatywy dla dostaw surowców energetycznych: Węgry nie mają morza, nie zbudują więc gazoportu. Dlatego Budapeszt przyjął ofertę budowy bloku elektrowni jądrowej za pieniądze Kremla.

Bielecki wskazuje też, że Węgrzy nie popierają nawet stałych baz NATO. Nie jest to dla nich priorytet, tymczasem dla Polski już tak. Budapeszt na obronę wydaje zaledwie 1 proc. swojego PKB - dwa razy mniej, niż zaleca NATO.

Sojuszników dla koncepcji Międzymorza nie można też szukać zdaniem Bieleckiego w państwach bałtyckich, bo te stawiają zdecydowanie na Niemcy i obecny kształt Unii Europejskiej, upatrując w tym jedynej gwarancji swojego przetrwania wobec agresywnej Rosji.

Z drugiej strony współpraca polsko-węgierska, sugeruje "Rzeczpospolita", może rozwijać się dość dobrze. Według Bieleckiego nie ma wątpliwości, że w razie ewentualnego głosowania nad odebraniem Polsce głosu w Radzie UE, Wiktor Orban zagłosuje tak, jak obiecał: w obronie Polski.

wbw/Rzeczpospolita.pl


<<< KAPŁANKI CZY KURY? SIEDEM NIEZWYKŁYCH HISTORII - NIEZWYKŁYCH KOBIET >>>

<<< ZOBACZ KONIECZNIE! KULISY GLOBALNEJ ZMOWY! >>>

<<< JAK ŻYĆ I NIE STRACIĆ NIC Z TEGO ŻYCIA! ZOBACZ >>>